Opinia użytkownika: _red_
Dotycząca firmy: Marakesz
Treść opinii: Pizzeria mieści się w CH Leclerc, jest ona oddzielona od holu płotkiem z farbowanej na brązowo wysokiej trzciny. Po podejściu do baru powitała mnie młoda szczupła blondynka, ubrana w bardzo krótką spódniczkę i czarną firmową koszulkę. Na kranikach od piwa nie zauważyłem ceny więc zapytałem w jakiej jest cenie. Kelnerka się uśmiechnęła podała ceny wszystkich piw i spytała którego sobie życzę. Poprosiłem o Tyskie, wtedy usłyszałem od kelnerki, że gdy tylko naleje przyniesie do stolika. Zająłem więc miejsce przy jednym stoliku i poczekałem. Po chwili podeszła kelnerka z piwem i zapytała czy życzę sobie popielniczki. Odparłem, że nie palę i podziękowałem za piwo. Wewnątrz pizzeri było przyjemnie cicho, krzesła były wygodne, lecz stolik denerwował chwianiem się na boki. Gdy tylko kelnerka zauważyła, że kończę pić piwo podeszła i zapytała czy podać coś jeszcze. Poprosiłem o rachunek, który po chwili został dostarczony. Opłaciłem go szybko i nie odbierając reszty opuściłem lokal.