Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: Zakład szklarski
Treść opinii: Kupiłam sobie reprint starej mapy Krakowa. Ponieważ chcę ją powiesić na ścianie poszłam do firmy zajmującej się oprawą obrazów zapytać o oprawę. Nie kupowałam wcześniej takich rzeczy i chciałam poradzić się pracowników, jak oprawić, w jakiej ramce, żeby mapa wyglądała jak najkorzystniej. Wcześniej w tym zakładzie oprawialiśmy obrazki i akwarelki i zawsze byliśmy zadowoleni. Kiedy weszłam do sklepu nie było w nim nikogo. Zawołałam głośno „Dzień dobry” i po krótkiej chwili wyszła z zaplecza pani w średnim wieku. Pokazałam jej mapę i powiedziałam, że chciałabym oprawić. Wzruszyła ramionami. Nie wiedząc jak zinterpretować ten gest powiedziałam, że chciałabym się jej poradzić, bo ma większe doświadczenie w oprawie takich rzeczy jak ja. Powiedziałam, że być może zastanawiam się nad antyramą. Pani ze śmiertelnym oburzeniem powiedziała, że antyrama to nie u nich. Zapytałam, co w takim razie ona może mi zaproponować. Rozłożyła mapę na stole, wzięła dokładnie pierwszy z brzegu wzornik ramki i powiedziała, że mogłoby być. Zapytałam o passe partout. Wzruszyła znowu ramionami mówiąc, że nie dają, ale skoro pani chce, to może być. Poszła na zaplecze, przyniosła jedno kolorze zielonym, moim zdaniem nie komponujące się zupełnie z mapą. Zaproponowałam, że może lepsze byłoby białe lub kremowe. Pracownica odwróciła passe pastout na drugą stronę i przymierzyła białe. Nie wyraziła zdania, nie skomentowała, nie zaproponowała niczego więcej, czekała aż ja coś powiem. Zapytałam w takim razie o cenę całości. Policzyła, wyszło 70 złotych. Dla mnie za dużo jak na pierwszą z brzegu, na odczepnego wziętą ramkę. Powiedziałam, że jeszcze się zastanowię i wyszłam.