Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: Wyprawa po piłkę do gry w nogę to nie lada wyczyn, nie wiem czy ten sklep tylko na mnie tak działa czy na innych też. Wczesne popołudnie, mnóstwo ludzi, towar porozrzucany, puste opakowania leżąca i czekające nie wiadomo na co – oczywiście wszystko za wejściem głównych, tz. promocje dnia. Totalny slalom aby przejść dalej do innych regałów. Po dotarciu do działu sportowego okazało się że na półkach z piłkami jest „misz-masz, nie wiadomo jaka cena bo ich nie było, z każdą piłką trzeba było iść przez pół sklepu do czytnika, w końcu gdy wybrałam piłkę w odpowiedniej cenie i tak przy kasie okazało się że to nie taka cena, kasjerka – że ona za to nic nie może że muszę najpierw zapłacić a potem iść do BOK i wyjaśnić pomyłkę, więc tak zrobiłam, pani w BOK przeszła ze mną na dział sportowy aby mi udowodnić że piłka jest w odpowiedniej cenie a ja nie umiem czytać, trochę się zdziwiła że nie ma cen, potem przeszłyśmy do czytnika i to przeżyła szok. Przeprosiła i zwróciła różnicę w cenie.