Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: auto max tuning Małgorzata Domagała
Treść opinii: Chciałabym przestrzec wszystkich przed tym warsztatem samochodowym, ponieważ żerują na tym, że większość z nas nie zna się na mechanice. W sobotę rano wyjeżdżałam za miasto. Przy wyjeździe z Wrocławia coś niedobrego zaczęło się dziać z moim autem - strasznie zaczął trząść się silnik i auto totalnie straciło moc. Podjechałam do warsztatu, który był pierwszy na mojej drodze. Pan mechanik powiedział mi, że absolutnie nie mogę już dalej jechać, bo mogę zatrzeć silnik. Wystraszyłam się i zostawiłam auto w tym warsztacie. Ze względu na to, że Pan miał bardzo dużo umówionej już pracy powiedział mi, że dopiero w środę będzie mógł się zająć moim autem. Nie miałam zbyt dużego wyboru więc się zgodziłam. Pan do czwartku nic nie zrobił - mówił mi przez telefon to samo co w sobotę. Postanowiłam więc, że zabiorę auto na drugi dzień. Po przyjeździe do warsztatu ( razem z tatą i kolegą) okazało się, że Pan mechanik coś nie coś jednak zajrzał - odkręcił misę spod silnika i mówi, że z silnikiem jest tragedia i że trzeba remontować cały silnik. Ponieważ auto jest już wiekowe nie bardzo się to opłaca(Daewoo Nubira 1999). Pan wyliczył mi naprawę na ponad 3000zł. Wzięliśmy więc auto na hol do Legnicy - do sprawdzonego warsztatu. Okazało się, że trzeba było wymienić uszczelkę pod głowicą, za co zapłaciłam 500zł i auto jest sprawne - jeżdżę już kilka miesięcy i wszystko jest ok. Pan mechanik jeszcze skasował mnie 50zl za wiedzę merytoryczną - jak to ujął specjalisty. Zdecydowanie nie polecam tego warsztatu.