Opinia użytkownika: Hypnotic
Dotycząca firmy: Dzikie Wino
Treść opinii: Jedyny pozytyw restauracji, to wystrój, a cała reszta to porażka i żenada.Wybrałem się tam z narzeczoną na obiad. Dodam, że po raz pierwszy i ostatni. Kelner podał carpaccio i kiedy powiedziałem, że może zabrać je z powrotem, zapytał "...a co z nim nie tak?" Plasterki polędwicy koloru sinego na obrzeżach, brak rukoli (w zastępstwie sałata lodowa), a parmezan koło parmezanu to chyba w życiu nawet nie leżał, przypominał raczej starty ser coreggio, który można kupić w każdym sklepie i kelner pyta co jest nie tak??? Masakra. Wjechały 2 dania na stół. Musiałem wziąć sztućce ze stolika obok, bo gdy swoje oddałem razem z przystawką, to kelner nawet się nie pofatygował, aby podać kolejne, brawo za profesjonalizm... Surówki niedoprawione i nieświeże. Mój sznycel z cebulką okazał się być kotletem mielonym, który w smaku przypominał podeszwę. Reda to nie Kraków ani Sanok, gdzie mielone nazywa się potocznie sznyclami. Proponuję dorzucić trochę drobiu i zmienić nazwę na kotlety pożarskie, będzie bardziej wiarygodnie. Dziwię się właścicielowi/om, że zatrudnia/ją kucharza, który raczy gości starą wołowiną. Jadałem już wielu podobnych knajpach i takiego carpaccia made in Dzikie wino nigdy w życiu nie widziałem. Wstyd.