Opinia użytkownika: Katarzyna_1613
Dotycząca firmy: Zamek w Kórniku
Treść opinii: Jestem pilotem wycieczek krajowych i zagranicznych i z tego powodu często podróżuję i odwiedzam obiekty zabytkowe oraz muzealne. Owego dnia byłam na wycieczce w Zamku w Kórniku. Przepiękny obiekt który dziennie w sezonie przyjmuje setki odwiedzających. w wielu miejscach w kraju i zagranicą nie spotkałam się ( na szczęście) z takim brakiem organizacji oraz dezinformacją. Bilety kupuje się w kasie na dole lecz przewodnika dla grupy należy załatwiać w sali na pierwszym piętrze. Trzeba pokonać kilka sal, klatkę schodową potem korytarz by znaleźć się w sali gdzie pani przy maleńkim stoliku pobiera osobno opłatę za przewodnika i obowiązkowo wystawia fakturę. Następnie z otrzymanym od niej numerkiem trzeba się udać przez sieć sal i korytarzy na dół i czekać na przewodnika. Nikt nie informuje o przebiegu kolejki, kto jest po kim, jaka grupa wchodzi z jakim przewodnikiem - wolna amerykanka. Na nieszczęście korytarz przy wejściu jest tak wąski że ściskające się tam dzieci ledwo co mogą oddychać. A już najgorsze jest to że w całym zamku nie ma toalety publicznej. Najbliższa toaleta znajduje się na zewnątrz poza terenem zamku przy wejściu do arboretum i trzeba za nią płacić 2 zł. Nie dość ze bilet to zamku nie jest tani, to jeszcze nie ma toalety. Aby kupić bilety i zamówić przewodnika musiałam poświecić na to 20min. Następnie czekałam przez kolejne 40 aby opłacony przewodnik oprowadził grupę po zamku. trwa to ok 1,15h. Teraz byobraźcie sobie dzieci które były już pod zamkiem o godzinie 9,30. Przez 1,5h jechały autokarem bez toalety. Miały nadzieję że będzie takowa w zamku. Tam czekały godzinę na wejście i następną godzinę zwiedzały zamek. Dodać jeszcze muszę iż pani w zajmująca się przewodnikami nie miała żadnego komputera, kalkulatora, siedziała sama przy maleńkim stoliku, w sali przez którą przechodziły wycieczki z przewodnikami i tam odbierała telefony, udzielała informacji, wystawiała faktury, dzwoniła do przewodników, sama jedna. Na dole natomiast w kasie biletowej siedziała druga pani w ogromnym pustym pomieszczeniu gdzie z pewnością zmieściły by się nawet 4 biurka i komputer. Gdyby obie panie były razem mogłyby sobie na wzajem pomóc i rozładować niepotrzebne napięcie i stres. Brak organizacji - brak pomysłu i brak chęci na zmianę. Szkoda. Wole z dziećmi pojechać do Rogalina - nieopodal a obsługa przemiła. Dodać jeszcze muszę ze zamek w Kórniku nie prowadzi rezerwacji grup na godziny. Każdy przyjeżdża jak chce i jest wpuszczany jak się dopcha i wystoi swoje. Paranoja. A mieszczący się obok park czyli tzw Arboretum jest osobno płatne i też nie ma toalety. A toaleta mieszcząca się na zewnątrz czynna jest dopiero od gadziny 10. Przed 10 zostają krzaki.