Opinia użytkownika: zezenka
Dotycząca firmy: PKO BP
Treść opinii: Bank PKO BP odwiedziłam dziś, ponieważ chciałam zamknąć konto studenckie. Za miesiąc i tak by dzwonili, ponieważ za niedługo nie będę się kwalifikować do jego posiadania, a otworzyłam nowe konto w innym banku. Bank PKO BP urządzony jest elegancko i prosto. Gdy weszłam na sali nie było dużo osób, więc większość pań wykonywała swoje prace, bądź ze sobą rozmawiała. Kobieta, do której podeszłam załatwić swoją sprawę rozmawiała cicho przez telefon. Czekałam niecałe 5min. zanim popatrzyła na mnie i dłonią pokazała, żebym usiadła. I znów czekałam aż skończy rozmawiać na temat zdrowia, pogody. Gdy skończyła powiedziałam jej o co mi chodzi. Wzięła ode mnie dowód i odpowiedziała, że mogę sobie konto przekształcić na inne. Kazała mi też iść do pokoju, w którym załatwia się kredyty, ponieważ ona nie zajmuje się takimi sprawami. W pokoju, gdzie załatwiane są kredyty nie było żadnych klientów. Usiadłam na krześle i podałam siedzącej przede mną pracownicy dowód. Powiedziałam jej z jaką sprawą przyszłam. Również usłyszałam, że mogę sobie zmienić konto. Odpowiedziałam je, że nie chcę, ponieważ mam już gdzie indziej. Poza tym w tym banku opłaty są dosyć wysokie. Pani z banku nie była nachalna, nie wciskała mi na siłę innych usług, tylko spokojnie rozwiązała umowę. Poprosiła mnie o kartę do banku, powiedziała, że muszę podejść do okienka po pieniądze, które zostały mi na koncie, a ona w tym czasie drukowała resztę papierów. Do tej pory wszystko szło w miarę sprawnie, jednak długość kolejki ostudziła mój entuzjazm. Przede mną stały trzy osoby a kasę obsługiwała tylko jedna pani. Po minucie stania w kolejce za mną znajdowało się jeszcze dwóch klientów. Gdy nadeszła moja kolej pani siedząca za kasą poprosiła o mój dowód. Wydrukowała dowód wypłaty. Podpisałam i okazało się, że przy zmianie danych osobowych (dwa lata temu po zmianie stanu cywilnego) nie podano mi formularza dotyczącego wzoru podpisu. Musiałam dodatkowo wypełnić. Po odejściu od kasy i wyczyszczeniu konta przeszłam z powrotem do pokoju z kredytami. Podpisałam resztę papierków. Załatwienie rozwiązania konta zeszło mi pół godziny.