Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Sklep z zabawkami, art. biurowymi i szkolnymi
Treść opinii: Dnia 17.06.2010. postanowiłam wybrać się z dziećmi (córka 6,5 roku i synek 2,5 miesiąca), do sklepu z zabawkami w Lesznie przy ul. 17-go Stycznia (była Biedronka).Celem naszej wyprawy był zakup prezentów dla koleżanek mojej córeczki na urodziny. Jako, ze środki finansowe na ten cel były dość ograniczone, a upominki potrzebne były dwa- bo to bliźniaczki, postanowiłam się wybrać właśnie do tego sklepu, bo asortyment posiada bardzo szeroki w przystępnych cenach. Interes ewidentnie się rozwija, sklep został właśnie przeniesiony do pomieszczenia o większej powierzchni. Zdziwienie moje i zbulwersowanie wynika z tego, że do owego sklepu NIE WOLNO WJECHAĆ MATCE Z DZIECKIEM W WÓZKU DZIECIĘCYM. Na wejściu dowiedziałam się, że mam zostawić dziecko w wózku przed kasą, albo wziąć na ręce i chodzić z nim po sklepie,A JAK ŚPI TO OBUDZIĆ, BO WÓZEK NIE MA PRAWA WJECHAĆ DO ŚRODKA. Największym absurdem jest to,że w tym momencie dyskryminuje się swojego chlebodawcę, dlatego że wprowadzono min. wózki dziecięce, krzesełka do karmienia i wiele innych rzeczy, które człowiek kupuje w chwili kiedy już dziecko jest na świecie, a jeszcze jest na tyle małe, że wymaga stałej opieki. Co, jeżeli podczas takiego pozostawienia koło kasy dziecko się zachłyśnie i udusi? Ja mam ponieść konsekwencje prawne takiego zachowania- do kary więzienia włącznie, za pozostawienie dziecka bez opieki, bo jakaś kobieta otwarła sobie sklep samoobsługowy z zabawkami i art. biurowymi i każdy klient z małym dzieckiem w wózku dziecięcym musi być traktowany jak złodziej. Czy w ogóle ma prawo żądać od rodziców pozostawienia tak małych dzieci bez opieki? Czy to nie podlega jakiejś karze?