Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: TVP
Treść opinii: TVP jako telewizja publiczna od kilku dni prowadzi nową, aktywną kampanię zachęcenia do płacenia abonamentu. Jest to, zdaniem jej władz, element niezbędny dla prawidłowego jej funkcjonowania i rozwoju. Wiele programów, głównie lokalnych, jest, według informacji podawanych do opinii publicznej, realizowanych dzięki środkom abonamentowym. Jako osoby wykorzystujące odbiorniki telewizyjne i radiowe jesteśmy w różny sposób zachęcani, a czasem straszeni konsekwencjami niepłacenia abonamentu. W ostatnim czasie ta kampania otworzyła swój nowy, moim zdaniem bulwersujący rozdział. W czasie bloków reklamowych w miarę regularnie i konsekwentnie prezentowana jest najnowsza reklama, niby-zachęcająca do płacenia abonamentu. Występują w niej m.in. kibice polskiej reprezentacji w narodowych barwach oraz chore dziecko leżące w szpitalu. Gdzieś spoza kadru rozlega się butny, brutalny o karzący głos komentatora, wyjaśniający przyczyny braku sygnału w radiu i telewizji, spowodowany niepłaceniem abonamentu. Kibice, pełni dobrych chęci kibicowania, nie wandale ani chuligani, nie obejrzą meczu. Dziecko przeżywające ciężki okres pobytu w szpitalu nie obejrzy bajki, która sprawiała jej zapewne radość. Wszystko z powodu nieopłacenia abonamentu przez jakąś tam firmę. Firma nie płaci, cierpią przypadkowi ludzie. Wydźwięk reklamy jest jednoznaczny, ale nie wiadomo na ile zamierzony przez jego twórców. Niestety, TVP emitując tą reklamę nie wzięła pod uwagę wielu kwestii. Po pierwsze oprócz publicznej, w Polsce jest wiele telewizji komercyjnych, w części bezpłatnych, a w większości mających ciekawszą ofertę niż telewizja państwowa. Po drugie ze środków abonamentowych realizowane są programy informacyjne. Ich jakość jest jednak niska, o obiektywności – w tych gorących wyborczych czasach- w ogóle nie wspominając! Równie źle stoi kwestia kinematografii. Ta może jest w lepszym okresie niż miało to miejsce parę lat temu, ale i tak efekty są bardzo skromne. Nie wszystko da się przeliczyć na nagrody. A nie chodzi mi tu tylko o wielkie czy też ambitne kino. Ze środków abonamentowych realizowane powinny być także programy dla dzieci. Niestety ostatnimi czasy TVP zrezygnowała z większości z nich. Nie powstają już nowe programy ani bajki, które dzieci mogłyby obejrzeć w rannych godzinach. Na ekranach goszczą stare produkcje, czasem emitowane przypadkowo, z wieloma powtórzeniami – zdarza się że ten sam odcinek jest emitowany dwa razy w jednym miesiącu. Dodatkowo ostatnio dowiedziałem się, że w okresie letnim nie będzie stałego do tej pory bloku programów dla dzieci, tzw. feriowego, gdyż TVP nie będzie wydawać na to pieniędzy. Prowadzi to do sytuacji, że dziecko z najnowszej reklamy telewizji publicznej, nawet jeśli właściciel szpitala opłaciłby abonament za ten konkretny odbiornik telewizyjny, i tak nie obejrzałoby bajki. Telewizja ich bowiem nie będzie emitowała. Zamiast tego może przypadnie jej do gustu nachalne politykierstwo niektórych spikerów albo pseudo-wyroki jednej z pop-gwiazdeczek w telewizyjnym show z gwiazdami. Na takie programy środki abonamentowe też bowiem są przeznaczane. Widząc to człowiek może zwątpić, czy jest sens płacenia abonamentu. W naszych nowoczesnych czasach można też ominąć ten przepis pozbywając się i radia i telewizora, a oglądać i słuchać programów na ekranie komputera w Internecie. Jakość jest w takich sytuacjach, szczególnie w miejscach oddalonych od przekaźników, nawet lepsza niż przy odbiorze poprzez anteny naziemne. A głos „wielkiego karzącego” z telewizyjnej reklamy niby-zachęcającej do płacenia abonamentu nie jest wtedy nam już tak straszny. I na koniec jeszcze uwaga dla władz TVP – i podczas II wojny światowej, i w czasach komunizmu systemy totalitarne nie były stanie kontrolować ilości odbiorników, głównie radiowych, w polskich domach. Nie wiadomo dlaczego chce się to zrobić w kapitalizmie. Szczególnie gdy to, co robi się z pieniędzmi z abonamentu nie ma praktycznie żadnej społecznej akceptacji.