Opinia użytkownika: Iwona_111
Dotycząca firmy: Muzeum Techniki
Treść opinii: Przygotowując się do wycieczki do Warszawy sprawdziłam kilka atrakcji, które mogłyby zainteresować mnie i mojego 3-letniego syna. Na liście awaryjnej znalazło się Muzeum Techniki, które wg opisu "zgromadziło cenne zbiory" a ekspozycje poświęcone astronautyce, komputerom, instrumentom czy kosmosowi zainteresują każdego. No to poszliśmy w składzie 2 dorosłych mężczyzn, jeden 3-latek i kobieta (czyli ja). U wejścia powitała nas Syrenka, zbudowana na podobieństwo symbolu Warszawy z różnych części elektrycznych i elektronicznych urządzeń. Zrobiła na mnie wrażenie pomniku socjalizmu, rozpoznałam pośród jej elementów fragmenty odkurzaczy z połowy XXw, poza tym pełno archaicznych części, sprawiających wrażenie znalezionych na złomowisku i poskręcanych przez złomiarzy dla żartu. Po wejściu do Muzeum kupiliśmy bilet i udaliśmy się zwiedzać. W holu, w gablotkach mogliśmy podziwiać rupiecie z ubiegłych lat, takie jak opakowania po kremach i czekoladkach. Każda następna ekspozycja nie wypadła wiele lepiej - pozytywnie wypadły jedynie motory i samochody - tu chłopaki spędzili więcej czasu, wystawa z zakresu energii odnawialnej - całkiem nowy wiatrak, no i dział, który najbardziej interesował moje dziecko, czyli instrumenty. W 80% eksponaty wyglądają jak przyniesione ze złomowiska, poza pojazdami zwiedzający nie mają wrażenia, że są tam jakieś cenne eksponaty. Może dla dzieci w wieku do lat 15 pralki z lat 50-60 XX w. czy telefony ze słuchawkami i tarczą do wykręcania numerów są jakąś atrakcją, ale dla nas, 30-latków, to zwykłe sprzęty domowe, które każdy miał jeszcze do niedawna. Jeden z działów był szczególnie skierowany do uczniów, spotkaliśmy tam wielu nastolatków z zeszytami, którzy wykonywali jakieś szkolne ćwiczenia - tu rzeczywiście można było dotknąć, sprawdzić czy działa i jak działa. W dziale energii odnawialnej Pani zaprezentowała mojemu dziecka elektroniczne robaczki poruszające się pod wpływem światła, a w dziale instrumentów Pani, pod wpływem entuzjazmu mojego dziecka, uruchomiła dla nas 2 pozytywki. Poza tym Muzeum jest skostniałe, archaiczne i samo w sobie jest eksponatem z epoki socjalizmu - wystrój, klimat, samolot z sojuzu. Nikomu nie polecam, nie ma tam nic godnego uwagi. Cena biletu normalnego 10 zł.