Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Orsay
Treść opinii: Zawsze uważałam, że najlepsze są zakupy spontaniczne! Do Orsaya weszłam z zamiarem rozejrzenia się, co nowego. Od razu rzuciła mi się w oczy czerwona bluzka i po znalezieniu odpowiedniego rozmiaru, postanowiłam ją przymierzyć. Przeszłam się pomiędzy wieszakami z ubraniami i z przyjemnością stwierdziłam, że mają spory wybór ubrań z kolekcji wiosenno - letniej, do tego biżuteria i inne dodatki, jak np. okulary czy paski. W przymierzalni dostałam numerek z liczbą wziętych do zmierzenia rzeczy. W kabinie mogłam się upewnić, jak leży bluzka, ponieważ miałam do dyspozycji 2 lustra, przed sobą i z boku. To naprawdę ułatwia spojrzenie z innego punktu widzenia, a właściwie z dwóch punktów na raz:) Jedyne, co mi przeszkadzało, to brak dywanika czy kratki pod stopami, no i te kłębki kurzu na niezamiecionej podłodze. Po podjętej decyzji "biorę", stanęłam w kolejce do kasy. Nie wiem, czy to kwestia luzu, czy sposobu bycia obsługujących dziewczyn, ale zamiast skupić się na obsłudze danego klienta, w trakcie rozmawiają między sobą, a nawet krzyczą coś do siebie od kasy na drugi koniec sklepu. Dla mnie to mało profesjonalne. No cóż. Bluzkę dostałam zapakowaną w firmową reklamówkę, w której wylądował również mój paragon zszyty z wydrukiem, na którym znalazłam m. in. informację na temat posiadanej ilości punktów w Klubie Orsay. Dziewczyna uśmiechnęła się i podziękowała.