Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Paweł_1024

Dotycząca firmy: T-Mobile

Treść opinii: W połowie lutego (zabijcie mnie, ale dokładnej daty nie pamiętam) byłem w punkcie sieci ERA w centrum handlowym Korona. Celem tej wizyty było przejście z Plusa właśnie do tej sieci. Tak się niestety nie stało. Co było powodem nie dojścia do skutku w podpisaniu umowy ? Chciałem kupić dwa telefony w taryfie MIX, jest to dla mnie najbardziej opłacalne ponieważ za doładowanie za 50 złotych mam trzy miesiące ważności konta i nie muszę więcej w tym czasie doładowywać. Muszę dodać jeszcze, że poszedłem wtedy z ówczesną narzeczoną. W tym punkcie są dwa stoiska. Panowie w którzy w tym czasie obsługiwali robili to bardzo powoli, bez większego zaangażowania. Po 20 minutach w końcu nadeszła moja kolej. Poprosiłem o przedstawienie jakiejś oferty z MIX’a. Jeden z panów od początku chciał wcisnąć mi najdroższy telefon i najwyższy pułap doładowania. Ze względu, że mało dzwonie nie potrzebowałem takiego drogiego, ale pan widocznie chciał mnie naciągnąć. Po porozumieniu i dokładnym wytłumaczeniu mu co potrzebuje doszliśmy do ładu. Na koniec okazało się, że potrzebuje papierek z pracy o wysokości zarobków, chociaż wiedziałem, że raczej będzie potrzebny miałem nadzieję, że obejdzie bez tego, z tego względu iż już miałem kilka lat temu u nich abonament i po dobrej historii wpłat i bez zadłużeń u nich czy innych operatorów obejdzie bez tego. Na szczęście narzeczona miała taki dokument (potrzebowała do TBS-u, a w pracy wydali jej dwie kopie). Jako, że narzeczona młoda i nie skończyła bodajże 21 lat jak wymaga ERA mogła mieć tylko jeden telefon na siebie. Postanowiliśmy wziąć jeden, ona by miała, a ja bym załatwił takie zaświadczenie i lada dzień bym wziął dla siebie. Złożyliśmy odpowiednie dokumenty, podpisy. Pan obsługujący nas poprosił o 20 minut cierpliwości – czas na akceptację w ich strony. Poszliśmy w tym czasie na zakupy. Wróciliśmy po pół godzinie dalej nie było odpowiedzi. Czekaliśmy kolejne trzydzieści minut. Dalej nic, skoro oni tak obracają sprawę to nie będziemy dłużni – zrezygnowaliśmy. Pan zaczął być bardzo namolny. Powiedział, że zadzwoni dnia następnego i da odpowiedź. Niestety tak się nie stało. Ani dnia następnego, ani później nikt już nie dzwonił. Więc po prostu zostaliśmy w starej sieci u której jesteśmy już kilka lat – w PLUS’ie. Zawiodłem się. Byłem pewny, że będzie im zależało na dwóch nowych klientach. Okazała się inaczej.