Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Aleksander_10

Dotycząca firmy: BNP Paribas

Treść opinii: Od jakiegoś czasu wraz z żoną posiadamy konto w banku BGŻ. Do tej pory nie potrzebowaliśmy karty do konta, ale teraz to się zmieniło i postanowiliśmy wystąpić do banku o jej wydanie. Ile razy wchodziłem do banku tyle razy odnosiłem wrażenie, że kolorystyka jego wnętrza nie pasuje do tak poważnej instytyucji jaką jest bank. Kolory żółty i zielony pasują raczej do innej insytucji. Wnętrze banku jest małe, a wszystko wygląda jak by było tandetnie plastikowe. Gdy usiedliśmy przy odpowiednim stanowisku, pani poprosiła o nazwisko właścicieli. Gdy je podaliśmy pani miała problem z odnalezieniem naszego konta gdyż źle wpisywała nasze nazwiska. Dodatkowo pani cały czas żuła gumę a w koszuli, którą miała jeden guzik był rozpięty. Obydwa te czynniki nie pokazywały profesjonalizmu tej pani. Gdy w końcu znalazła nasze konto złożyła zlecenie na wydanie karty i powiedziały, że karta przyjdzie listem poleconym za ok 4 tygodnie, a pin do karty kolejnego dnia. Czekaliśmy cierpliwie 4 tygodnie. Gdy 5 tydzień dobiegał końca udałem się do odziału by dowiedzieć się czemu nie mamy karty. Gdy powiedziałem to pani z obsługi ta zaczęła szukać w systemie i nie znalazła. Powiedziałem jej, że może to miała być karta do rachunku żony, tam też nic takiego nie było. Do tej pory byłem tylko zirytowany faktem, że nie ma karty, ale w tym momencie pani powiedziała rzecz, niezbyt sympatyczną " Jak już pan będzie wiedział do czego to miała ta karta to niech pan przyjdzie". Naprawdę mnie zmroziło. Poczułem się tak jak bym usłyszał " Jak już pan będzie wiedział czego pan chce to nie pan przyjdzie a nie zawraca mi głowy". Gdy zadzwoniłem do żony i zdałem relacje z mojej wizyty postanowiła zadzwonić do banku. Dzięki jej interwencji dowiedzielismy się, że wniosek o kartę gdzieś się zagubił bo go po prostu nie było. W trybie przyspieszonym powiedziano nam, że karta będzie za 2 tygonie. Mimo, że wniosku nie wypełniliśmy. Zrobiliśmy to dopiero następnego dnia wieczorem. Z jednej strony miło, ze strony banku, że pospieszył, a z drugiej to trochę dziwne, aby wysyłać wniosek tylko na telefoniczną interwencje Jedynym miłym akcentem było to, że w poniedziałek kiedy upływalo 2 tygdonie karta przyszła do nas listem poleconym. Niestety pin do karty nie pojawił się ani następnego dnia ani kolejnego. Gdy po 3 dniach wybrałem się dowiedzieć co się dzieje, dowiedziałem się, że jest to niemozliwe aby pin przyszedł następnego dnia, zazwyczaj przychodzi po około 2 tygodni. Przy okazji tej wizyty przekonałem się, że nie tylko nas traktuje się w tym banku w sposób nie profesjonalny. Pani przy sąsiednim stanowisku podawał panu stan konta tak głośno, że dowiedziałem się, że pan ten posiada 10 tysięcy 852 złote. Moja historia z tym bankiem jeszcze się nie skończyła, ale cos mi się wydaje, że podobnie jak do tej pory tak i w najbliższej przyszłości nie usłyszymy słowa "przepraszam"