Opinia użytkownika: Ewa_90
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: W dniu dzisiejszym robiłam zakupu w markecie Biedronka. Zakupiłam kilka produktó i wrzuciłam je do koszyka. Po podejsciu do kasy kasjerka skasowała zakupy i wydała mi resztę. Obsługiwana byłam w kasie pierwszej. Poprosiłam o doładowanie TU BIEDRONKA. Kasjerka krzyknęła do koleżanki dwie kasy dalej: "Ty!!!!!!! Jak sie robi to doładowanie?" Druga kasjerka odkrzyknęła jej: "TY, skasuj tą wódkę u tego Pana a tamta Pani musi sobie wziąć kartkę ze stojaka". Moja kasjerka wyszła z kasy , przyniosła mi doładowanie (malutki kartonik). Jej koleżanka krzyczy: "Skasuj tą wódkę!!!" A moja kasjerka mówi do mnie: "Kurcze, jeszcze nigdy tego nie sprzedawałam". Ale jakoś udało jej się sprzedac to doładowanie. Czułam, ze obsługująca mnie kasjerka, mimo , że nigdy nie sprzedawała doładowania che się nauczyć, zależy jej na kliencie, nie odesłała mnie po kartonik, który i tak naprawdę do niczego nie był mi niepotrzebny. Nie podobało mi się zachowanie drugiej kasjerki, ponieważ cała kolejka wiedziała, że moja kasjerka musi skasować wódkę. Jeśli alkohol sprzedawany jest na pierwszym stoisku to powinna się tego trzymać. Być moze wódkę kupował znajomy... Nie wiem... Ale przeszkadzało jej, że nie zabrałam karteczki z doładowaniem na której i tak nie ma żadnego kodu. Być może następnym razem obsługa tutaj będzie lepsza...