Opinia użytkownika: Agata_434
Dotycząca firmy: Stokrotka
Treść opinii: Poniedziałek, godziny przed południowe. Na parkingu sklepowym kilka aut. Przed sklepem czysto,ale widoczne pety. W środku na pierwszy rzut czysto,przy wejściu tylko 4 wolne koszyki, reszta jak później się okazało pod kasami. Brak aktualnej gazetki. Pierwszym działem jakim styka się klient są warzywa i owoce, ładnie wyeksponowane,świeże, poza ogórkami które były ciut zwiędnięte. Pani ważąca ubrana w czysty fartuch z widocznym identyfikatorem sprawnie ważyła towar, lecz z jej strony nie było żadnego kontaktu z klientem. Na sklepowych półkach były po weekendowe braki, ale towar powyciągany do przodu półki co sprawiało wrażenie obfitości. Panie sprzedawczynie wydawały się znudzone swą pracą, a raczej jej brakiem i zdawało się że spacerują po sklepie szukając zajęcia. Jedynie na nabiale we dwie uzupełniały duże niedobory. Na pieczywie porządek, brak okruszków.Z pieczywa wypiekanego na miejscu były tylko kajzerki. Bułeczki słodkie zapakowane we woreczek. Trochę słabo widoczne opakowanie na pieczywo które jest luzem. Dział mięsny! 2 sprzedawczynie i 3-4osobowa kolejka. Jedna pani podawała mięso i wędliny i odsyłała klientów do następnej która podawała sery i ryby. I dla tej od serów wielki pozytyw! Kontakt z klientem od początku do końca. W pełni zadowolona z zakupów udałam się do kasy. Czynna tylko monopolowa,bez kolejki, jedna osoba przede mną. Pani kasjerka w czyściutkim fartuch z czytelnym identyfikatorem, uśmiechnięta, witała klienta "dzień dobry" szybko kasowała towar, ale nie proponowała siateczki, a ta zebrana ze mną okazała się za mała. Za to prosiła o drobne,czego bardzo nie lubię, bo ma mało i nie ma czym wydawać. Krótkie dziękuje i moja 20 minutowa wizyta dobiegła końca.