Opinia użytkownika: Bartosz_158
Dotycząca firmy: Restauracja Klub Olimpijczyka
Treść opinii: Weekend majowy niestety dobiegł końca. Miałem przyjemność spędzić 3 dni w rodzinnym mieście Adama Małysza w Wiśle. Pierwszą restauracją, którą chciałbym opisać pokrótce jest restauracja „ Klub Olimpijczyka”. Restauracja zewnątrz jak i wewnątrz prezentuje się bardzo ciekawie. Lokal utrzymany jest w nienagannej czystości. Personel restauracji jak na nazwę przystało prezentuje „olimpijską” formę. Zawsze uśmiechnięci oraz przyjaźnie nastawieni do klientów. Jednak na tych aspektach pozytywy się już niestety kończą. Zaglądając do menu zobaczymy, iż każdy składnik wybranego przez siebie dania trzeba zamówić osobno. Nie znajdziemy całego zestawu dania ( np. schabowy, frytki, zestaw surówek), lecz pojedyncze produkty. Czemu takie rozwiązanie zastosowano? Odpowiedź jest banalnie prosta… Ceny nie należą do najniższych w mieście. Ba są jedne z najdroższych na wiślańskim rynku. Porównując zamówione danie do ceny(kotlet olimpijczyka – schabowy zapiekany z szpinakiem i serem) to wypada blado. Po trzy dniowym pobycie w Wiśle mogę śmiało stwierdzić, iż są miejsca w którym można zjeść lepiej i taniej.