Opinia użytkownika: Paweł_1024
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Po wyjściu ze szpitala po zabiegu, udałem się do swojego zakładu pracy w celu pobrania odpowiednich dokumentów z zakładu pracy. Niestety Pani w zakładzie pracy (teraz najważniejsze) poinformowała mnie, że muszę udać się do szpitala w celu wypełnienia jednego z dokumentów (to niestety kosztuje 100zł, więc zrezygnowałem z jednej części ubezpieczenia). Wróćmy do sedna sprawy. Z prawie pełnym kompletem dokumentów udałem się do oddziału PZU przy ul. Jana Kilińskiego, tu się pojawia drobny minut położenia tego oddziału, nie ma gdzie zaparkować autem, musiałem zrobić 3 rundy wkoło ulicy, że w końcu coś znaleźć. Po wejściu do lokalu PZU, zapytałem się o pokój w którym mam się zgłosić w celu dopełnienia formalności, Pani w miło odpowiedziała, że mam się udać na pierwsze piętro, tam też się udałem. Nie wiem czy to taka godzina czy moje szczęście, ale nie było kolejki. Usiadłem na krześle i złożyłem papiery do okienka. Pani je przejrzała i wpisała wszystko do systemu. Wspomniałem, że nie mam jednego dokumentu który wypisuje lekarz prowadzący, nic się nie odezwała. Po wszystkim wręczyła mi dowód złożenia dokumentów. Wyszedłem i wróciłem do domu. Po kilku dniach przyszedł mi na konto przelew, niestety tylko za pobyt w szpitalu, za sam zabieg już niestety nie. Jakie byłe moje zdziwienie kiedy po niecałym miesiącu (mają miesiąc na wypłacenie odszkodowania) wpłynęła mi reszta już za sam zabieg. Zaoszczędziłem 100zł na zwykłym kwitku od lekarza. Na chwilę obecną jestem zadowolony z tego ubezpieczenia. Niedługo wybieram się ponownie na kilka dni do szpitala na drobny zabieg, nie omieszkam wyrazić się drugi raz na temat przebiegu o odszkodowanie.