Opinia użytkownika: Maria_186
Dotycząca firmy: Super-Pharm APTEKA
Treść opinii: Na zakończenie zakupów w CH Blue City wstąpiłam do sieciowego sklepu aptecznego po kilka drobiazgów. Tłumów nie było, w sklepie panował porządek, niespiesznie wrzuciłam kilka produktów do koszyka. Jedna oferta skusiła mnie szczególnie, a mianowicie wg. informacji zamieszczonej przy produkcie, do dezodorantów w sprayu 150 ml firmy Nivea dodawany był antyperspirant 35 ml gratis. Ponieważ gratisów nie było przy produkcie, uznałam że otrzymam go przy kasie. Akurat jak podchodziłam do kas utworzyła się niewielka kolejka, toteż niemal natychmiast pojawiła się kasjerka i otworzyła trzecia kasę, zapraszając mnie do siebie. Pospiesznie zeskanowała wszystkie produkty pakując je natychmiast do torebki i zaproponowała jakiś produkt Vichy w supercenie. Odmówiłam i zreflektowałam się, iż nie otrzymałam gratisu. Zapytałam o to kasjerkę, a ona mi na to odpowiedziała, że ona nie ma już damskich. Poprosiłam zatem o męski antyperspirant, na co kasjerka lekko urażona przyniosła ni ten produkt z innej kasy. A zatem zastanawiam się, czy gratisy należy wyrywać, bo jednak się klientom nie należą?