Opinia użytkownika: Marko
Dotycząca firmy: ERGO Hestia
Treść opinii: Obserwacja dotyczy uzyskania odszkodowania z powodu zalanego mieszkania. W 2008 roku moje mieszkanie zostało zalane z powodu remontu łazienki piętro nade mną. Firma wykonująca remont przyznała się do wyrządzonej szkody i potwierdziła chęć wypłaty odszkodowania z ich polisy zawartej w Ergo Hestia. Nadmienię, iż ja nie byłem klientem tej firmy ubezpieczeniowej. Po sporządzeniu protokołu szkody przez komisję spółdzielni, w której mieszkam, udałem się do siedziby Ergo Hestia w Koszalinie przy ul. Zwycięstwa. Dowiedziałem się tam, że przedstawicielstwo firmy nie zajmuje się szkodami i poproszono mnie o skontaktowanie się z oddziałem szkód, w tym celu wskazano mi biurko z telefonem i poproszono o szczegółowy opis telefoniczny zaistniałej sytuacji. Miły pan w rozmowie telefonicznej stwierdził, że wszystko jest ok. tylko, że oni jeszcze nie otrzymali deklaracji firmy wykonującej remont. Poproszono mnie o cierpliwość w tej sprawie i o przesłanie wszystkich formularzy i moich niezbędnych danych na wskazany numer faksu – niestety już na mój koszt. Po zbyt długim czasie, według mnie, ponownie skontaktowałem się z przedstawicielem firmy prowadzącym moją sprawę – na co usłyszałem tekst: iż wciąż nie otrzymali deklaracji firmy wykonującej remont. Już wtedy się zdenerwowałem, bo wiedziałem, że firma remontowa załatwiła tę kwestię od razu, ale pojechałem do siedziby firmy remontowej i poprosiłem o kserokopię deklaracji. Otrzymałem ją od ręki z datą wysłania potwierdzającą moje przypuszczenia. Wysłałem więc do siedziby Ergo Hestia deklarację faksem – znowu na mój koszt, wspomnę też o kilku wykonywanych dłuższych rozmowach telefonicznych, również na mój koszt. Wykonując kolejny telefon celem potwierdzenia dotarcia faksów, dowiedziałem się, od „miłej pani”, iż pan prowadzący moją sprawę ma urlop! A „miła pani” poprosiła mnie o ponowne przesłanie wszystkich danych celem wznowienia toku sprawy. No cóż teraz to już byłem wściekły: po pierwsze to ja byłem poszkodowanym w tej sprawie i to nie ja powinienem te wszystkie formalności załatwiać, po drugie nikt z firmy ubezpieczeniowej, pokrywającej ubezpieczenie na zaistniały wypadek, nie pofatygował się osobiście sprawdzić szkodę, po trzecie to ja ponosiłem wszystkie koszty dostarczania dokumentów (koszty przejazdów do przedstawicielstwa firmy ubezpieczeniowej, telefony i faksy) a „miła pani” przez telefon, chciała wznowić te wszystkie procedury. Po pertraktacji telefonicznej, zostałem zapewniony, że jeśli moje wszystkie wysłane wcześniej dokumenty jednak się znajdą, zostanę o tym poinformowany. Nie zostałem poinformowany: po długim czasie wysłano do mnie list pocztowy, informujący mnie iż po 3 miesiącach od daty zalania, została mi przyznana kwota odszkodowania, która w najbliższym terminie zostanie przelana na moje konto bankowe i tym samym sprawa zostaje zakończona. No i wszystko byłoby powiedzmy załatwione, choć w czasie dużo za długim, gdyby nie kwota odszkodowania: dostałem kilkadziesiąt złotych, co nie pokryło nawet kosztów zakupu potrzebnej farby, nie mówiąc o wykonawstwie i poniesionych do tej pory kosztach. Mam nadzieję, dla dobra klientów Ergo Hestia, iż tak traktuje się TYLKO osoby nie ubezpieczone w tej firmie. Jako poszkodowany w całej sprawie NIE POLECAM, chyba że od tamtego czasu dużo uległo zmianie, o czym ja ze swej strony nic nie wiem. Zrażony, nie korzystam z usług tej firmy.