Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Zgłosiłam się do placówki PZU w celu załatwienia sprawy związanej ze szkodą komunikacyjną. Szkoda została zgłoszona wcześniej w innej placówce - nazwijmy ją placówką nr 1 - chodziło o potwierdzenie pewnych dokumentów za zgodność z oryginałem przez pracownika placówki nr 2. Moja wizyta miała miejsce po wykonaniu telefonu do placówki nr 2 - z pytaniem, czy pracownik może potwierdzić dokument dotyczący tej sprawy, następnie telefonu do placówki nr 1, aby się upewnić, że na pewno dokument potwierdzony w placówce nr 2 zostanie zaakceptowany przez nr 1, a na koniec - znowu do nr 2, z informacją, że owszem oraz pytaniem, czy w takim razie pracownik jednak podpisze. W placówce nr 2 przy ul. Oławskiej przy wejściu pracownica skierowała mnie na 4 piętro do pokoju, z którego inna pracownica odesłała mnie na parter. Na parterze agent dyżurny udzielił mi informacji, że tę sprawę załatwię przy okienku na parterze. W placówce należy pobrać numerek z automatu, co bardzo dobrze organizuje ruch kolejkowy i klienci są kierowani do odpowiednich stanowisk. Dotarłam do swojego stanowiska, pani bardzo grzecznie mnie obsługiwała, zaproponowała, że potwierdzony dokument za chwilę wyśle w formie skanu do kolegów z placówki nr 1, a oryginał zostanie dostarczony pocztą. Niestety w czasie obsługi nakrzyczała na starszą panią, która nie trafiła na swojej drodze na automat do numerków, a potem powiedziała do mnie kilka zdań dotyczących starszych ludzi i ciężkiej pracy. Swoją sprawę załatwiłam szybko (nie licząc wędrowania po piętrach) i skutecznie - dokumenty były rzeczywiście błyskawicznie przesłane tam gdzie trzeba. Nie jestem zadowolona z błędnego kierowania mnie do różnych pokoi i osób oraz z konieczności telefonowania do placówek, które należą przecież do jednej spółki.