Opinia użytkownika: Iwona_182
Dotycząca firmy: Carrefour
Treść opinii: Carrefour odwiedzam dość często, ponieważ można "natrafić" na bardzo atrakcyjne promocje dość dobrej jakościowo odzieży dla dzieci. Wprawdzie jestem fanem dobrych marek, ale na "podwórko" takie wypusty marketowe są idealne, a w tej sieci naprawdę jest sporo okazji. Jak zwykle towar był poukładany i dobrze wyeksponowany. A gdyby nawet jakiś niepożądny klient coś przełożył, to jest bardzo wiele czytników, więc przed pójściem do kasy można sprawdzić ceny. No i właśnie dochodzimy do kasy... I zaczyna się... Takich jak ja, kupujących na ostatnią chwilę przed świętami znalazło się więcej, więc do 4-5 czynnych kas było mnóstwo oczekujących klientów. Po około 15-20 minut udało mi się dotrzeć do kasy, ale pani nie raczyła nawet powiedzieć "dzień dobry". Miała bardzo brudne paznokcie i tłuste włosy. Coś strasznego. I grzebała się gorzej "niż mucha w smole". Ja rozumiem, że to nie dworzec centralny i pani kasjerka musi być skupiona, bo może się pomylić. Rozumiem, że to starsza osoba i nawet cenię sobie takich pracodawców, którzy nie dyskryminują osób bezrobotnych ze względu na wiek. Ale na litość boską, samo robienie zakupów w Carrefour w Zgorzelcu, mogę zaliczyć jeszcze do przyjemności, ale wizyta przy kasie od jakiegoś czasu nie budzi u mnie przyjemnych wspomnień. Wręcz przeciwnie wychodzę zbulwersowana. W końcu udało się pani nabić wszystkie rzeczy, podałam kartę, głośno mówiąc proszę, ale pani udawała głuchą, w końcu bąknęła -" PIN". I tyle ją słyszałam. Ani dzień dobry, ani proszę, dziękuję, do widzenia, ani nawet pocałuj mnie w nos... Zgroza i to nie jest odosobniony przypadek