Opinia użytkownika: Maria_186
Dotycząca firmy: Oberża "Złoty Młyn"
Treść opinii: O tym miejscu wiele słyszałam. Zawsze ilekroć ktoś znajomy przejeżdżał gdzieś koło Tomaszowa lub Piotrkowa zatrzymywał się w Złotym Młynie i nie mógł się nachwalić. A to że tanio, że smacznie, że porcje ogromne. I zawsze wydawało mi się, że nic mnie nie zaskoczy. Ale myliłam się. Właśnie kilka dni temu pojechałam z mężem do Wrocławia, w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Złotym Młynie. Oberża na pierwszy rzut oka przyjemna w stylu dworkowo-wiejskim. we wnętrzu pomieszanie z poplątaniem: na drewnianych ławach plastikowe serwetniki, nad barem menu podświetlane kłóci się stylistycznie z belkami drewnianymi, a do tego napis ogromny, rażący o możliwości składania zażaleń i uwag wyłącznie przez SMS. Ot nowoczesna książka skarg i wniosków. Ale do rzeczy. Przy kontuarze zamawiamy zgodnie z sugestią męża jeden zestaw: zupę gulaszową oraz schabowego z ziemniakami, buraczki i kapustę zasmażaną. Płacimy bagatela 27 złoty!!! a w zamian otrzymujemy numerek z pleksi. Wybieramy stolik, czekamy kilka i oto przed moimi oczami ukazał się schabowy wielkości dużego półmiska, niemal kilogram ziemniaków z wody i dwa półmiski buraczków i kapusty.Wszystko smaczne a zwłaszcza zupa. Nikt nie przesadzał podkreślając ogrom tutejszych porcji. Po dziś dzień jestem pod wrażeniem. Razem z mężem najedliśmy się do syta za niewielkie pieniądze, próbowaliśmy domówić herbatę lecz kelnerka ciągle znikała. Zrezygnowaliśmy z braku czasu zwłaszcza, że mieliśmy napoje w samochodzie. Odjechaliśmy najedzeni do syta.