Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Kaja_16

Dotycząca firmy: Biblioteka Główna UM w Łodzi

Treść opinii: W dniu 01.04.2010 r odwiedziłam Bibliotekę Uniwersytetu Medycznego w Łodzi mieszczący się przy ul. J. Muszyńskiego 2. Gdy weszłam na teren biblioteki najpierw sprawdziłam czystość zewnętrzną. Chodniki były czyste, nie było na nich papierków ani żadnych śmieci. Teren zielony były również czysty i zadbany. Kosz na śmieci był pusty. Okna biblioteki były czyste. Na drzwiach widniały godziny otwarcia biblioteki. Drzwi były czyste. Po wejściu do biblioteki były mały przedsionek. W tym przedsionku było czysto. Na podłodze nie było żadnych śmieci. Po lewej, jak i po prawej stronie na ścianie wisiały małe tablice. Na tych tablicach były wywieszone informacje oraz najróżniejsze ogłoszenia. Po przejściu kolejnych drzwi wchodziło się do dużego holu. Po lewej stronie było pomieszczenie ochroniarza, a zarazem pomieszczenie szatni. Pomieszczenie te było niewielkie, ale czyste i zadbane. Pomieszczenie te było oddzielone od holu szybami, które były czyste. Ochroniarz miał uniform, na którym wisiał identyfikator. Ochroniarz był już starszym człowiekiem, mającym ok. 60 lat. Ochroniarz był miły i grzeczny. Naprzeciwko szatni było wejście do wypożyczalni, w której była kolejka. Przedemną stała 1 osoba. W tym czasie sprawdziłam czystość wewnętrzną biblioteki. Podłoga była czysta i zadbana. Kosz na śmieci był pusty. Oświetlenie działało poprawnie. Przy drzwiach do wypożyczalni stały szafki, w których można było zostawić rzeczy, gdy osoba szła się do czytelni. Każda szafka miała swój kluczyk i był on ponumerowany. Szafki stały po lewej stronie. Po prawej stronie były różne pomieszczenia, do których osoba z zewnątrz nie miała dostępu. Były to pomieszczenia dla pracowników biblioteki. Również po prawej stronie były schody, które prowadziły do czytelni oraz do pomieszczenia z komputerami. Po 5 minutach stania w kolejce weszłam do wypożyczalni. Pani bibliotekarka przywitała się i uśmiechnęła się. Również przywitałam się i powiedziałam, że oddaje książki. Pani wzięła je i zrobiła swoje czynności. Po skończeniu spytała się: „Czy chcę coś wypożyczyć?”. Odpowiedziałam, że nie. Więc podziękowała mi i pożegnałyśmy się. Pomieszczenie wypożyczalni było mało, ale czyste i zadbane. Na drzwiach wypożyczalni wisiała kartka z godzinami otwarcia biblioteki. Podłoga oraz okna były czyste. Oświetlenie działało poprawnie. W pomieszczeniu stało duże biurko, przy którym były 3 stoiska z komputerami. Czynne było tylko jedno. Na tym biurku panował porządek i ład. Pani bibliotekarka była osobą młodą, w wieku ok. 30 lat. Miała jasne blond włosy. Była ubrana stosownie do pracy. Bibliotekarka była miła i uprzejma. Następnie zostawiłam rzeczy w szatni oraz torbę w szafce, a później poszłam do czytelni. Weszłam po schodach, które były czyste i zadbane. Gdy weszłam na pierwsze piętro skierowałam się do czytelni. Na korytarzu stały gabloty, w którym mieściły się rysunki różnych autorów. Rysunki te były ładnie ułożone. Gabloty były czyste i zadbane. Następnie weszłam do czytelni, w której znajdowały się po środku stoliki wraz z krzesełkami, a przy ścianach regały wraz z gazetami. Na regałach panował porządek, gazety były ładnie poukładane. Po jednej stronie stały biurka, przy których siedział pracownik biblioteki. Na biurku panował ład i porządek. Przy jednym z biurek stał komputer dla czytelników. Usiadłam przy nim i wyszukałam kilka książek. Po znalezieniu ich wypełniłam formularz dla bibliotekarki. Podałam je bibliotekarce, która przyszła do czytelni. Okazało się, że źle wypełniłam jedną rubryczkę. Pani bibliotekarka powiedziała mi to podnosząc głośno głos. Po zmienieniu tej rubryczki próbowała ze mną jeszcze dyskutować pomimo, że nie zwróciłam Pani żadnej uwagi. Kiedy bibliotekarka skończyła swoje uwagi znikła za drzwiami z wypełnionymi kartkami. Po ok. 1 minucie wróciła i przyniosła książki, które chciałam. Po obejrzeniu tych książek odniosłam je do bibliotekarki i wyszłam z czytelni. Pani z czytelni była osobą w średnim wieku, mająca ok. 45 lat. Była ubrana cała na czarno. Miała czarne, krótkie włosy. Pomieszczenie to było duże, ale za to zadbane i czyste. Podłoga wraz z oknami były czyste. Oświetlenie działało poprawnie. Po wyjściu z czytelni można było zobaczyć pomieszczenie z komputerami. Pomieszczenie te było również duże. Przez szyby można było zobaczyć kilka stoisk z komputerami. Komputery te nie były najnowsze, ale działały poprawnie (przy tych stoiskach siedziały osoby i używały komputerów). Pomieszczenie te było czyste i zadbane. Oprócz pomieszczenia z komputerami można było zauważyć korytarz, który prowadził do pomieszczeń dla pracowników biblioteki.