Opinia użytkownika: Neo
Dotycząca firmy: KFC
Treść opinii: Znowu porażka w KFC w centrum Auchan czyli o tym jak potraktowali mnie jak powierze oraz co ma wspólnego promocja "darmowa dolewka" z koszem na śmieci. Zacznę od początku... Nie byłem tu już bardzo długo więc postanowiłem dać im szansę. Niestety zawiodłem się jak zwykle. Pierwszy duży zgrzyt – obsługująca mnie młoda dziewczyna szybko skasowała rachunek na zestaw Wrapstar, postawiła na tacy tylko frytki i pusty kubek (napoje w promocji nalewa się samemu), po czym zaczęła obsługiwać nowego klienta stjącego obok. Nie otrzymałem żadnej informacji, czy mam czekać, czy to już wszystko, itp. Stałem i ze zdziwieniem patrzyłem na tacę. W normalnej sytuacji zareagowałbym ostro, ale postanowiłem tą zaskakującą sytuację potraktować jako eksperyment i biernie czekać do skutku. No i naczekałem się. Dopiero po dłuższej chwili inny sprzedawca bez słowa położył na moje tacy kanapkę. Domyśliłem się że to w języku KFC oznacza że mam „spadać”… Jedząc kanapkę, która okazała się dużo mniejsza niż można byłoby sądzić patrząc na reklamy nad ladą, zauważyłem starszą, ubraną na czarno i nieco rozczochraną panią, która czaiła się za rogiem obok samoobsługowego dystrybutora z napojami. Obserwowała zachowanie obsługi, jednak raczej nie była tajnym klientem. Po prostu wyciągnęła z kosza na śmieci kubek i czaiła się po kolejną darmową dolewkę. Odebrała mi apetyt. Po raz kolejny zawiodłem się na KFC i znowu obiecują sobie dłuższą przerwę.