Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Orsay
Treść opinii: W szale wiosennych zakupów odwiedziłam jeden w wrocławskich sklepów Orsay. A ponieważ była sobota po południu w sklepie panował dość duży ruch, jednak Pań Ekspedientek nie skłoniło to do refleksji, że skoro jest tyle ludzi to i na sklepie jest bałagan. Zmuszona byłam szukać koszuli w swoim rozmiarze w jednej wielkiej górze koszul różnego rodzaju... Kiedy już znalazłam elementy garderoby odpowiednie dla mnie, musiałam, co oczywiste, skorzystać z przymierzalni. Niemiła niespodzianka. Na brzegu stała i układała rzeczy z wieszaka jedna z Ekspedientek i tylko wznosiła oczy kiedy ktoś wchodził, patrzyła co mam (nie dając numerka) oraz (o zgrozo!) kierowała do przymierzalni! Tylko jedna z nich była zajęta... mimo to nie pozostawiono w kwestii mojego wyboru kabiny, ale skierowana zostałam do tej, przy której jakaś Klientka stała przed lustrem i porównywała torebki... Sytuacja dość niezręczna, bo Pani nie mogła sobie w spokoju tych torebek pooglądać i się zastanowić, ponieważ ja musiałam wg wskazówek skorzystać z tej konkretnej przymierzalni! Pani spojrzała zdziwiona i odeszła. Wychodząc z kabiny nikt już na mnie nie zwracał uwagi, więc nie rozumiem skąd pytanie co wnoszę, skoro nikt nie patrzy co wynoszę? Przy kasie inna już Pani obsługiwała kolejkę. Ja na swoją musiałam na chwilę poczekać, ponieważ Klientka wcześniejsza wyrabiała Kartę Stałego Klienta i wypisywała kartę zgłoszeniową, Kasjerka zamiast skończyć transakcję czekała aż Pani wypełni wszystkie pola i po odebraniu formularza oddała paragon. Można było tego uniknąć. Gdy już przyszła w końcu moja kolej, należy przyznać, że zostałam mile przywitana, oraz do zakupów została mi zaproponowana, nienachalnie, biżuteria, która jednak moim zdaniem nie za bardzo pasowała do zakupów. Na koniec Pani podziękowała za zakupy i zaprosiła ponownie. Bałagan w sklepie, kierowanie do przymierzalni oraz niepotrzebne czekanie w kolejce sprawia, że ta wizyta, mimo udanych zakupów nie należała do najprzyjemniejszych, a kosztowała trochę irytacji.