Opinia użytkownika: Jakub_349
Dotycząca firmy: Euro Market
Treść opinii: Sklep rzuca się z daleka w oczy, ponieważ jest do duży budynek położony w centrum osiedla. Przy wejściu wita nas pęknięta pancerna szyba, która od kilku miesięcy nie została wymieniona. Po wejściu do środka możemy skorzystać zarówno z koszyków plastikowych jak i większych wózków metalowych. Zarówno jednych jak i drugich jest pod dostatkiem. Przechodząc pomiędzy regałami mamy wrażenie, że sklep jest dobrze zaopatrzony. Półki są zapełnione i wszystko jest ułożone w sposób staranny. Nie ma niestety dobrze oznakowanych działów i klienci, którzy są w sklepie pierwszy raz mogą mieć problemy ze znalezieniem interesującej ich rzeczy.Dział z warzywami i owocami obsługiwany jest przez ekspedientkę, która waży i wycenia towar. Niestety podczas mojej wizyty stanowisko było puste i trzeba było czekać kilka minut, aż pracownik się pojawił. W międzyczasie kilka osób zrezygnowało z zakupów w/w towarów. W samym narożniku sklepu znajduje się duże stanowisko z mięsem i wędlinami. W kolejce do niego stało ponad 10 osób, a dwie Panie nie nadążały z obsługą. Ponadto za zakupioną "kiełbaskę" należy od razu zapłacić i to również zwiększa czas obsługi klienta. Przy stoisku można płacić niestety tylko i wyłącznie gotówką. Z zakupionym całym towarem udałem się do kasy i tu następna kolejka. Na 4 stanowiska kasowe obecne w sklepie czynne były tylko 2. W głównej kasie można już płacić zarówno gotówką jak i kartą płatniczą. Sklep również posiada swój program lojalnościowy w postaci karty, na którą nabija się punkty uzyskane podczas zakupów.Później punkty wymienia się na nagrody. Zapytany o taką kartę odpowiedziałem, że jej nie mam i mimo kolejki kasjerka chciała mi ją wyrobić, jednak zrezygnowałem widząc tłum ludzi czekający za mną. Zakupiłem wszystko co chciałem. W sklepie był duży wybór i wszystkiego pod dostatkiem. Personel wyróżniał się jednolitymi zadbanym ubiorem. Ceny niestety były wyższe niż hipermarketach i dlatego spodziewałem się lepszej obsługi niż tam, jednak na pół godziny spędzone w sklepie, dwadzieścia minut spędziłem w kolejce. Kasjerki nie przejmując się ilością ludzi w sklepie opowiadały sobie jak spędziły ostatni wieczór przekrzykując się wzajemnie, co powodowało dodatkową frustrację klientów. Kasjerki podczas obsługi popijały kawę z kubków, które wyglądały nieestetycznie. Po zakończeniu obsługi wyszedłem ze sklepu udając się na parking, który był wystarczająco duży i nikt z klientów nie mógł mieć problemu ze znalezieniem miejsca dla swojego auta.