Opinia użytkownika: czystairlandia
Dotycząca firmy: Nanu Nana
Treść opinii: Skepik pod względem asortymentu - typu wszystko "mydło i powidło". Można wybierać od filiżanek ,art. gospodarstwa domowego, sztucznych kwiatów, drobnych upominków po artykuły piśmiennicze, malarskie, drobną galanterię /torebki, pantofle,pluszaki, serwety/. Szukałam małego prezentu urodzinowego, dekoracja od wejścia mocno przypominała o zbliżających się Walentynkach, oświetlenie zamiast skierować na towar "raziło" w oczy. Na środku sklepu mocno wyeksponowane gadżety typu kubki, talerzyki, filiżanki, świece w szklanych pojemnikach itp. Sam sklepik jeżeli chodzi o powierzchnię jest bardzo mały, jest to minus tego miejsca - jeśli nie muszę nie wchodzę. W pierwszej chwili dziwić tak poustawiany asortyment - wszystko należy bacznie omijać, by nie strącić, zachaczyć torebką. Towar poustawiany aby wyeksponować jak najwięcej. Niestety zakupy tutaj nie są przyjemnością - nie są wygodne. Miałam skonkretyzowany zakup - kubeczek urodzinowy /bez napisów typowo walentynkowych, adresat prezentu - dziecko/. W ścisku pomiędzy innymi szukajacymi, posuwając się ostrożnie by czegoś nie rozbić w jednym kierunku /mało miejsca, trzeba naprawdę uważać bo o strącenie czegoś nie trudno, zwłaszcza jak may na sobie zimowe ubranie/ musiałam udać się na koniec sali by coś wybrać. Nikt z obsługi nie był przy wejściu do sklepu do pomocy, przy jednej kasie dwie panie obsługiwały kupujących, żywo rozmawiając o swoich prywatnych sprawach. Ceny arykułów promocyjnych mocno wyeksponowane, pozostałe artykuły mają ceny z małymi naklejkami, czesto na pierwszy rzut widzimy cene podaną w euro - już nadrukowaną, polska cena też jest, ale może być to mylące. Zakup został zapakowany do firmowego małego woreczka, jest to nieliczny sklep w którym do pakowania obsługa używa papieru szarego /z przeznaczeniem na szkło/, aż się prosi powiedzieć: drogie Panie kubki, ceramikę należałoby zapakować w ten papier - większa ochrona towaru i ... chrońmy środowisko.