Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: warano

Dotycząca firmy: PZU

Treść opinii: Zbliżał się czas, kiedy należało ubezpieczyć samochód. Uznałam, że wybiorę się do pośrednika mającego w swojej ofercie ubezpieczenia z różnych firm. Miałam nadzieję, iż może uda się, aby było taniej. Ktoś ze znajomych był u takiego pośrednika, polecając mi adres. Kiedy już dotarłam o wyznaczonej godzinie na miejsce, okazało się, ze wcześniejsze spotkanie się przeciągnęło i muszę „parę minut” poczekać. Po 25 minutach Pani prosiła o jeszcze kilka minut cierpliwości. W sumie czekałam 43 minuty… Pośrednik to kobieta w wieku około 50 kilku lat, jak sama mi powiedziała – dorabia sobie do wcześniejszej emerytury. Opowiadała mi jeszcze o córce i wnuku… Poprosiłam, abyśmy skupiły się na ubezpieczeniu, bo już jestem spóźniona. Przeprosiła i ze stoickim spokojem zaczęła wertować jakieś dokumenty i szukała czego w komputerze. Po dobrych 25 minutach powiedziała, ze chyba ma coś dla mnie ciekawego. Ofertę PZU. Jest dla mnie najkorzystniejsza z uwagi na wiek samochodu, przebieg, pojemność, zniżki itd. Objaśniła mi wszytskie szczegóły, wypisała wniosek (po drodze 2 razy się pomyliła) i pożegnałyśmy się. Na miejscu (łącznie z oczekiwaniem na swoja kolej) spędziłam godzinę 52 minuty. Problemy zaczęły się po niecałych 2 tygodniach, kiedy okazało się, że żeby moje ubezpieczenie było ważne to muszę jeszcze zamontować dodatkowe zabezpieczenie. Poradziła, ze najtaniej będzie zakupić blokadę skrzyni biegów. Fakturę za jej zakup mam jej jak najszybciej przesłać faxem. Po zakupie przefaksowałam dowód zakupu. Na montaż umówiona byłam za kilka dni. Dostałam kolejny telefon od Pani pośrednik, ze ta blokada jednak nie może być, tylko np. alarm i ze przeprasza za kłopot. Wściekłam się bardzo, bo chodziło mi o tańszą ofertę, a okazuje się, ze po podliczeniu kwoty ubezpieczenia i dodatkowych zabezpieczeń wyjdzie mi 50% drożej niż w przypadku poprzedniej polisy. Usłyszałam jedynie, ze Pani nie wiedziała…. Blokadę na skrzynię udało mi się oddać (nie była uzywana), autoalarm zamontował znajomy mechanik za groszę. Oczywiście jak tylko polisa się kończyła, wypowiedziałam umowę szanownym PZU i nie chcę wiecej o nich słyszeć. Zaletą sytuacji jest to, ze mam dodatkowe zabezpieczenie. Ostrzegam wszystkich, którzy udają się do pośredników, aby kontrolować zaproponowaną ofertę i ich kompetencje, aby uniknąć podobnych wpadek.