Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Alior Bank
Treść opinii: Do placówki banku udałam się przede wszystkim aby zmienić numer telefonu na którego numer mają być wysyłane kody autoryzacji dla przelewów internetowych. Trochę pobłądziłam zanim trafiłam do doradcy ale inny pracownik zaprowadził mnie do stanowiska które było w głębi lokalu i z stąd trudno je było najprawdopodobniej dostrzec.Za biurkiem siedziały dwie panie. Jedna z nich była stażystką co było można było przeczytać na przypiętym do białej koszulowej bluzki identyfikatorze. Pani która była nazwijmy to pracownikiem etatowym banku i przyjmowała ode mnie dyspozycję wspomnianej powyżej zmiany identyfikatora nie miała. Ubrana była w bluzkę w deseń z brązowych cienki pasów z krótkimi bufiastymi rękawami. Miała ona długie proste rozpuszczone włosy w kolorze blond. Gdy przedstawiłam jej swoją sprawę zostałam poproszona o dowód osobisty. Wcześniej usiadłam choć Pani mi tego nie zaproponowała. Gdy wprowadziła dane do systemu ten dość powolnie co sam pracownik stwierdził podjął wyszukiwanie mojego konta w bazie. I tak po dłuższej chwili mogłam podać nowy numer telefonu poczym miałam złożyć podpis pod dyspozycją tejże zmiany. Gdy nie mogłam znaleźć miejsca gdzie na ekranie mam złożyć swój podpis bankier stwierdził iż widocznie rzadko odwiedzam ich placówkę. Fakt faktem ostatnio dość rzadko…Wracając jednak do dzisiejszej mojej wizyty w banku gdy już podpisałam „wirtualnie ”dyspozycję” została ona również wydrukowana i tę również podpisałam ale już w tradycyjny sposób. Podczas gdy Pracownik mnie obsługiwał druga Pani co napisałam na wstępie stażystka, siedziała sztywno, nerwowo zagryzając usta i układając je w tzw. dziubek. Miała ona w pełny wgląd do informacji wyświetlanych na komputerze. Miej więcej w połowie trwania mojej wizyty podeszła do Nas jeszcze inna Pani, pytając się o kwestię możliwości logowania się stażystki do systemu i po krótkiej rozmowie stażystka odeszła. Już natomiast pod sam koniec gdy Pracownica próbował sprawdzić dla mnie ostatnie wpływy na konto, podeszła klientka która chciała ustanowić automatyczne płaty rat. Bankier zorientował się iż chyba właśnie w tej sprawie do tej Pani dzwonił ale poinformował ją iż takie zlecenie może złożyć u każdego wolnego konsultanta. Klientka stwierdziła iż została właśnie przez konsultanta skierowana konkretnie do Niej na co Pani odrzekła iż stało się najprawdopodobniej tak dla tego iż klientka poprosiła personalnie o konsultację właśnie Panią która mnie obsługiwała ale wystarczy powiedzieć jaką się ma sprawę i każdy bankier jest w stanie ją załatwić klientka odchodzi, czekamy nadal na polaczenie i wyświetlenie historii mojego rachunku co dość opornie dziś jak się rzekło na początku system dziś wolniej dział. Zjawia się Pan do którego najwidoczniej zgłosiła się klientka która przed chwilą była przy stanowisku gdzie ja byłam obsługiwana. Mówi przepraszam i prosi swoją koleżankę o instrukcję jak ma te automatyczne spłaty klientce ustawić. Powstaje małe zamieszanie. Rezygnuję z oczekiwania na podanie informacji o ostatnim wpływie na moje konto. Już po powrocie do domu okazuje się iż Pracownik podał mi nie prawidłowy stan konta, ogólna zasada mówi że zawsze podaje się stan środków pozostających do dyspozycji klienta mi zaś zostało podane saldo księgowe które jest inne niż to pierwsze gdyż jego wartość obejmuje środki transakcji kartą które zostały już dokonane a nie rozliczone przez transfer terminala. Również nie uzyskałam odpowiedzi odnośnie niedawno wprowadzonych zmian odnośnie opłat za prowadzenie konta. Przeczytałam jaki cza temu iż konto będzie prowadzone bezpłatnie ale tylko po spełnieniu określonych warunków. Pani za twierdził z całym przekonaniem iż konto jest bezpłatne i żadnych warunków by takie pozostało nie trzeba spełniać. Napisałam e-maila do banku by wyjaśnić tę kwestię tak czy owak odpowiedź będę miała na koniec miesiąca kiedy to z mojego rachunku opłata zastanie lub nie zostanie pobrana. Reasumując dzisiejsza wizyta zadawala mnie połowicznie. Zmieniłam numer telefonu i to na tej kwestii najbardziej mi zależało. Ogromne moje wątpliwości budzi natomiast brak zapytania odnośnie mojej zgody na wgląd w moje dane dla Stażystki, nie satysfakcjonuje mnie również to iż pracownik udzielił mi mylnej informacji o stanie konta oraz nie uzyskałam informacji co do opłat za konto które jak jestem przekonana na 99% zostały dość niedawno wprowadzone. Także to iż podczas mojej obsługi Pani zajęła się jednocześnie drugą klientką, jak również pomocą w jej obsłudze swojemu koledze, który najwidoczniej nie posiadał dostatecznej wiedzy i doświadczenia w tego typu przypadkach jest minusem który obniża moją dzisiejszą ocenę.