Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: Dental City
Treść opinii: Do badanej placówki trafiłam z polecenia. Podobno rewelacyjna pani stomatolog, super sprzęt,świetne znieczulenia...w ogóle same super latywy. I rzeczywiście zaczęło się świetnie. Umówiłam się na wizytę,z czego termin był dopiero za tydzień. Poprosiłam o telefon gdyby zwolniło się miejsce. Jeszcze w tym samym dniu zostałam poinformowana o wolnym miejscu. Wszystko zapowiadało się idealnie. W wyznaczonym dniu punktualnie stawiłam się w recepcji. Pani dała mi ankietę do wypełnienia. Miałam być przyjęta o 15.30. Wizyta opóźniła się o 15 minut. Nie robiłam problemu, bo wiadomo różnie jest z pacjentami. Do gabinetu zostałam poproszona przez asystentkę dokładnie o 15:45. Stomatolog J. S. z karty wiedziała już po co przychodzę.Uprzedziłam ją,że jestem po przejściach z dentystami: zaczynając od wyrywania zęba na żywo, kończywszy na pijanym lekarzu. Poza tym mam bardzo niski próg bólu, zastrzyki na mnie nie działają, więc proszę o podwójną dawkę. Stomatolog zapewniła mnie,że mają świetne znieczulenia i mam się rozluźnić, na pewno nic nie poczuję. A poza tym stwierdziła,że muszę wreszcie zaufać stomatologom,bo teraz są już całkiem inne techniki leczenia!!! No po dzisiejszej wizycie to nie sądzę abym mogła jej akurat zaufać. Stomatolog podała pierwszy zastrzyk-jakiś rewelacyjny, podawany komputerowo. Trwało to trochę i nie zadziałało. Po chwili otrzymałam drugi zastrzyk.Stomatologi spytała czy czuję mrowienie.Zaprzeczyłam. Widać był zdezorientowanie w jej oczach. Podała trzeci zastrzyk, jednak zwykła metodą. Nie wiem czy taki sam, czy inny. Między czasie weszła jakaś osoba i powiedziała,że ktoś tam przyszedł. Stomatolog skończyła mi podawanie zastrzyku i kazała chwilę poczekać na zewnątrz. Ta chwila trwała ...godzinę!!! Dokładnie godzinę i 10 minut!!! Tyle zajmowała się pacjentem, który miał wizytę wyznaczoną najprawdopodobniej po mnie! Mnie przez tą godzinę zdążyło znieczulenie zadziałać w takim stopniu,że zdrętwiała mi połowa twarzy, łącznie z okiem!!! Trwało to około 30 minut, później zaczęło znieczulenie przechodzić. Miedzy czasie pytałam w recepcji, kiedy zostanę przyjęta, na co tylko słyszałam: Pani doktor ma wszystko pod kontrolą!. Ok, a mój czas także???? Ponownie zostałam zaproszona do gabinetu o 17:10, gdzie stomatolog stwierdziła,że u jednych znieczulenie działa po 5 minutach a u innych po godzinie!!!! Zaznaczyłam,że znieczulenie zadziałało jednak teraz ustępuje. Stomatolog oznajmiła,że to znieczulenie działa 4 godziny! Ciekawa teoria, ale czy na wszystkich??? Wcześniej zapewniała mnie,że mają super znieczulenia.... no do tego stopnia,że dostałam ich aż 3!!!Cztery godziny miało działać?- ja po wyjściu z gabinetu już nie czułam żadnego znieczulenia! Dentystka przeszła do wiercenia, trwało to kilka sekund i ...ogromny ból. Lekarka powiedziała,żebym nie ruszała głową i wytrzymała! Nie dało się. Miałam łzy w oczach. Na co z dziwnym spojrzeniem i tonem w głosie spytała: o co pani płacze, boli teraz? Powiedziałam,że teraz nie ale jak wierci. Oświadczyła : musi pani wytrzymać!!! O nie, nie ma mowy! W takim razie założyła lekarstwo i poinformowała,że jak będzie boleć to się mam pojawić, a jak nie to za dwa tygodnie. NIGDY W ŻYCIU !- moja noga już tam nie postanie!! W recepcji zapłaciłam 90zł. Sama nie wiem za co. Chyba za to czekanie i ból. W tych 90 zł, było zawarte 30zł znieczulenie oraz 60 zł trutka. Dla jednych dużo, dla innych mało. Kiedy dzwoniłam do gabinetu umówić się na wizytę, poinformowano mnie,że nie ważne ile jest wizyt płaci się tylko raz. Ups... zapomniano dodać,że znieczulenia i leki w trakcie także są płatne. Za wizytę można płacić tylko gotówką. Nie uznają kart. W normalnych gabinetach nie miałoby to dla mnie znaczenia, jednak Dental City to centrum stomatologiczne, gdzie możliwość płacenia kartami powinna być także uwzględniona. Z budynku wyszłam dokładnie o 17.30!!! zła, zdenerwowana i rozgoryczona. Po pierwsze piękne wnętrze nie zastąpi profesjonalizmu . Po drugie stomatolog bez jakiegokolwiek współczucia. Do tego nie potrafiąca powiedzieć słowa przepraszam za zwłokę. Najwyraźniej przychodząc do gabinetu mam się liczyć z dwugodzinną wizytą!!! Rozumiem,że mogą na mnie nie działać dane znieczulenia, jednak godzinna przerwa po podaniu leku z pewnością nie miała wzmocnić działania. Jestem oburzona zlekceważeniem mnie jako klientki. Nie miałabym nic przeciwko prośbie zaczekania na korytarzu i np. przyjęcie na 15min pacjenta. Jednak godzinne czekanie to już szczyt bezczelności ze strony lekarski. Zaznaczam przyszłam na wizytę 15:30 a wyszłam o 17:30!!! Z czego na fotelu byłam 1o minut przy podawaniu leku i 10 przy chwilowym borowaniu i zaklejaniu zęba. Resztę czasu czekałam na wizytę!!! Koszmar i stanowczo nikomu nie polecam usług stomatologicznych w Dental City w Sferze w Bielsku-Białej, a konkretnie pani stomatolog J. S. Nie wiem jak inni lekarze, ale J. S. zostaje skreślona z mojej listy. Muszę dodać,że siedząc w poczekalni widziałam ortodontę, którego podejście do dzieci i nastolatków było kosmiczne.Miły, wesoły, uśmiechnięty.Nie wiem jak z jego kompetencjami, jednak uprzejmością robi wrażenie i widać,że dzieci do niego lgną.