Opinia użytkownika: Wiktor_20
Dotycząca firmy: Piekarnia Sarzyński
Treść opinii: Piekarnia C. S. to jeden z najbardziej znanych i popularnych lokali w Kazimierzu Dolnym. Codziennie odwiedzają ją dziesiątki klientów, a za swoje wyroby dostała wiele dyplomów i wyróżnień. Niestety, pierwszym poważnym problemem jest brak na stronie internetowej dokładnego adresu lokalu, można znaleźć tylko mapkę. Lokal jest przestronny i ładnie urządzony - królują w nim stonowane brązy. Stoliki są czyste, choć zimą podłogi mogłyby być częściej myte. Czasami mogą też razić naczynia, które sprzątane są z drobnym opóźnieniem. Personel jest w większości uprzejmy, jednak w ciągu kilku wizyt złożonych w tym lokalu w jednym tygodniu jeden z pracowników, kucharz, ale przy tym także pracownik kasy, był niemiły, szorstki i miał nieustające problemy z obsługą kasy fiskalnej - dodatkowo ciągle wygłaszał uwagi na temat tego, co mu się w firmie i jej organizacji, a także działaniu sprzętu nie podoba, choć pozostała część załogi świetnie sobie ze wszystkim radziła. Kontakt z tym panem należał do jednych z najmniej sympatycznych spotkań z personelem, jakich dotychczas doświadczyłem. Ceny piekarni i pizzerii (występujące pod tym samym szyldem) są przystępne, a wyroby dobre. Niestety, jedna z droższych pozycji w menu - pierogi - są tłuste, mdłe i zwyczajnie niedobre (14zł za 10 małych pierożków). Jednak pizze i wyroby piekarnicze (a zwłaszcza najbardziej nagrodzony kulebiak) są bardzo smaczne. Dużym problemem były problemy z obsługą kasy przez wspomnianego pracownika oraz notoryczny brak w lokalu jakichkolwiek drobniejszych pieniędzy. Zapłacenie nominałem grubszym niż 20zł powoduje, że w żadnej kasie nie mogą nam wydać pieniędzy i albo musimy latać do pobliskiego sklepu (gdzie pracownicy narzekają na wiecznie przysyłającą ludzi piekarnię) albo czekać na wydanie pieniędzy do momentu, aż kasjer łaskawie znajdzie większą ilość pieniędzy. Ów kasjer sprawił także problemy klientowi z sąsiedniego stolika, opryskliwie odmawiając przyjęcia jego zamówienia z powodu, ponieważ "on nie był w stanie zdążyć ze wszystkimi zamówieniami i klient musiałby długo czekać" i odesłał do znajdującej się piętro niżej restauracji, gdzie ponoć można było dostać te same towary. Dodatkowy problem pojawił się przy drugiej wizycie. Za pierwszym razem, przy zamówieniu dwóch ciastek, zostaliśmy zapytani, czy chcemy zjeść na miejscu i dostaliśmy talerzyki. Przy kolejnych wizytach, nawet przy nieco większych zamówieniach, dostawaliśmy wszystko w papierowych torebkach i musieliśmy je jeść przy stole mając za talerz tylko owe papierowe opakowania. Mimo bycia najpopularniejszym lokalem w mieście, piekarnia Sarzyńskiego ma sporo problemów, głównie w postaci bardzo nieuprzejmego kelnera, gorszego traktowania klientów, którzy składają mniejsze zamówienia i wieczne problemy z wydaniem drobniejszych pieniędzy. Jednak próbowane przez nas potrawy (poza pierogami) były bardzo smaczne i sycące i, mimo wszystko, wracaliśmy tam prawie każdego dnia. Głównie ze względu na przystępne ceny i szeroki asortyment.