Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Wiktor_20

Dotycząca firmy: Muzeum Żydowskie

Treść opinii: Podczas pobytu w Kazimierzu odwiedziłem budynek dawnej synagogi na ulicy Lubelskiej. Było to miejsce wystawy "Żydowski Kazimierz" - zbioru zdjęć z okresu międzywojennego. Już na samym początku spotkałem się z olbrzymim problemem - nie mogłem się dostać do środka. Kilka razy ciągnąłem za klamkę, próbując wszystkiego, aby otworzyć drzwi, ale nie udało mi się. Na drzwiach ani nigdzie w okolicy nie znajdowała się żadna informacja na temat godzin otwarcia muzeum ani też na temat tego, aby miało jakąś przerwę. Do muzeum dostałem się tylko chyba dzięki wścibskości i uporowi, bo po nieudanych próbach zacząłem zaglądać do okna muzeum, aby sprawdzić, co się dzieje w środku. Światło było zapalone, muzeum wyglądało, jakby normalnie działało. Wtedy zobaczyłem kobietę schodzącą powoli ze schodów. Otworzyła nam zamknięte na drzwi klucz, tłumacząc, że rozmawiała na górze przez telefon i dlatego zamknęła drzwi. Choć była miła, te początkowe problemy bardzo popsuły wrażenie. Sama wystawa zdecydowanie poprawiła wizerunek muzeum. Tanie bilety (2zł lub 3zł od osoby) pozwalały zobaczyć naprawdę świetną wystawę zdjęć, zrobionych przez uznanego fotografa. Z przyjemnością dwa razy obszedłem całą salę wystawową. Szkoda tylko, że nie było nikogo, kogo można by zapytać o coś na temat żydowskiego Kazimierza albo kogoś, kto w jakikolwiek sposób wprowadził w tematykę wystawy. Pani o zapaleniu nam światła w sali wyszła i zajęła się swoimi sprawami. Niestety, sala była dość pusta i mało było zagospodarowanego miejsca, które można by dużo lepiej wykorzystać, nawet na jakąś ekspozycję stałą. Oświetlenie przy kasie (gdzie znajdował się także sklep z książkami i artykułami nawiązującymi do kultury żydowskiej) było słabe, oczy męczyły się po dłuższym oglądaniu towaru. Ceny książek i innych artykułów były na przyzwoitym poziomie, nie odbiegały od cen w innych podobnych instytucjach. Pani, choć przed jej ladą spędziliśmy kilka minut nie wyraziła żadnego zainteresowania nami ani naszymi poszukiwaniami, przeglądając gazetę. Choć wszystko przebiegało sprawnie, a sama wystawa była fantastyczna, pozostał lekki niedosyt, spowodowany nieszczęśliwym przypadkiem z zamkniętymi drzwiami i brakiem zainteresowania ze strony osoby opiekującej się muzeum.