Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Biedronka

Treść opinii: Wizyta w sklepie dotyczyła codziennych zakupów. Przed sklepem widziałem mężczyzn zrzucających śnieg z dachu. Teren wokół był odpowiednio zabezpieczony linami oraz tabliczkami ostrzegającymi. Tuz po wejściu nad kołowrotkiem koszyk pełny ulotek reklamowych. Zabrałem koszyk, dziś było ich dużo. Podłoga w sklepie nie należała tego dnia do najczystszych. Gdy przechodziłem obok stoiska z owocami zobaczyłem atrakcyjna promocje na kiwi-2,95 złoty. Kupiłem kilogram, korzystając z odważenia na wadze kontrolnej. Mijając zamrażarki zauważyłem, że są one wypełnione po brzegi, a to nie częsty widok. Po sklepie chodziły dwie panie i wykładały towar. Nie widziałem dziś ochroniarza, a zawsze był. Udałem się do kasy. Stanowisko kasowe było bardzo czyste. Gdy stałem w kolejce otwarta została sąsiednia kasa. Nie czekałem jednak długo. Pani widząc mój plecak powiedziała „ reklamówka rozumiem, nie potrzebna”. To samo słyszałem mówiła do każdego innego klienta, gdy ten miał jakąkolwiek torbę. Z tego, co wiem jej zadaniem jest sprzedaż reklamówki a nie jej odradzanie. Generalnie pani była uprzejma. Reasumując wizytę, kupiłem wszystko co zaplanowałem, nie czekałem długo w kolejce, zostałem dobrze obsłużony.