Opinia użytkownika: _red_
Dotycząca firmy: MPK Lublin
Treść opinii: Opisana sytuacja miała miejsce w autobusie numer 40 w centrum miasta. Jak co dzień około 9 rano wsiadłem do autobusu i zamierzałem dojechać do pracy. Zaraz po zajęciu miejsca siedzącego w starym i podniszczonym autobusie poczułem specyficzny zapach ropy. Po kilku chwilach gdy zapach cały czas się utrzymywał podszedłem do kierowcy i poinformowałem go o tym fakcie. Kierowca tylko wzruszył ramionami i się tym nie przejął. Po kilku następnych przystankach autobus odmówił posłuszeństwa. Wszyscy pasażerowie zostali wyproszeni z pojazdu. Po tym fakcie podszedłem do kierowcy podałem mu skasowany bilet i poprosiłem o zwrot kosztów, ponieważ nie dotarłem do zamierzonego miejsca. Za mną ustawiła się kolejka innych pasażerów, którzy również oczekiwali zwrotu kosztów podróży. Kierowca - nie wysoki mężczyzna w wieku około 40-45 lat, wąsaty brunet powiedział: " Jak chceta zwrot, to do MPK na Kraśnickich z tymi biletami idźta. Ja wam nic nie oddam" Następnie odwrócił się ignorując komentarze pasażerów, wyjął telefon komórkowy i zaczął dzwonić. Nie mają czasu na dyskusje opuściłem autobus i udałem się na kolejny przystanek. Kierowca był niemiły, ordynarny i śmierdział papierosami. Sam sposób reklamowania czegokolwiek w MPK jest skandaliczny. Pasażer, który chce otrzymać zwrot kosztów biletu (1 lub 2 złotych) musi udać się w tym celu do biura MPK. W przypadkach, w których zwrot ewidentnie się należy, kierowca powinien, takiego zwrotu udzielić.