Opinia użytkownika: MAREK_373
Dotycząca firmy: Pogotowie Ratunkowe
Treść opinii: DZISIAJ WYBRAŁEM SIĘ Z ŻONĄ NA POGOTOWIE, GDYŻ MIAŁA KASZEL,GORĄCZKĘ I BRAK SIŁY ABY WSTAĆ Z ŁOŻKA. DYŻUR NA POGOTOWIU PEŁNIŁA PANI DOKTOR M.AGDALENA B. GDY ŻONA WESZŁA DO GABINETU PANI DOKTOR CZYTAŁA KSIĄŻKĘ, NAWET NIE PODNOSZĄC GŁOWY SPYTAŁA "SŁUCHAM" ŻONA OPOWIEDZIAŁA O DOLEGLIWOŚCIACH. PANI DOKTOR POPROSIŁA O DOWÓD OSOBISTY,LEGITYMACJĘ UBEZPIECZENIOWĄ. ZBADAŁA PACJENTKĘ, WYSTAWIŁA RECEPTĘ, PRZEZ CAŁY CZAS TRWANIA WIZYTY PANI DOKTOR SPRAWIAŁA WRAŻENIE "OBRAŻONEJ NA CAŁY ŚWIAT", ŻE MUSI W NIEDZIELĘ PRACOWAĆ........ POSZLIŚMY DO APTEKI PRZEZ PÓŁ MIASTA, W APTECE OKAZAŁO SIĘ, ŻE RECEPTA WYPISANA JEST NA 100%,ZADZWONILIŚMY DO PANI DOKTOR, KTÓRA SKWITOWAŁA,ŻE PRZECIEŻ LEGITYWACJA PODITA BYŁA 25. LISTOPADA (FAKTYCZNIE PIECZĄTKA BYŁA Z 25. STYCZNIA) KAZAŁA NAM PRZYJŚĆ TO PRZEPISZE RECĘPTĘ. POSZLIŚMY ZNOWU NA POGOTOWIE I DO APTEKI. OCZYWIŚCIE SŁOWA "PRZEPRASZAM" OD PANI DOKTOR NIKT NIE USŁYSZAŁ........... PONADTO PO ROZMOWIE Z PACJENTAMI KTÓRZY WYCHODZILI Z GABINETU LEKARSKIEGO, OPINIE BYŁY ZGODNE, ŻE PANI DOKTOR NIE MA HUMORU GDYŻ PACJENCI PRZESZKADZAJĄ W CZYTANIU KSIĄZKI W PRACY. MOŻE FAKTYCZNIE BYŁ TO JAKIŚ CIEKAWY ROZDZIAŁ LEKTURY...........