Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: ZTM Poznań
Treść opinii: Obserwacja dotyczy kontroli biletów w tramwaju linii nr 8 na przystanku "Rondo Śródka". Kontrolerzy wsiedli najprawdopodobniej na przystanku "Baraniaka", jednak nie od razu podeszli do kabiny kierowcy,by rozpocząć kontrolę biletową. Gdy w końcu dotarli do kabiny motorniczego, tramwaj hamował już na następnym przystanku - "Rondo Śródka". To był mój przystanek, więc wstałam z krzesła, a w międzyczasie wydobywałam portfel, w którym miałam komkartę (nie trzymam portfela na wierzchu - wszak każdy tramwaj jest oblepiony ulotkami "uwaga kieszonkowcy" i nie chcę paść ich ofiarą). Udało mi się wydobyć portfel, jednak miałam problem z szybkim zlokalizowaniem komkarty pomiędzy przegródkami portfela. Poprosiłam zatem, cały czas przeglądając portfel, by kontroler wysiadł ze mną, gdyż to jest mój przystanek i bardzo się spieszę a komkartę mam w portfelu. Kontroler powiedział: "Nie!" i zastąpił mi drogę. Poprosiłam jeszcze raz, cały czas lokalizując komkartę, dodając, że jak tu nie wysiądę to spóźnię się do pracy. Kontroler w bardzo nieprzyjemny i sarkastyczny sposób zwrócił się do mnie słowami: "Taaaa.... na pewno się Pani spóźni przeze mnie, bo to ja natkałem Pani pierdół do portfela" (cytat dosłowny). Motorniczy chyba zauważył całą sytuację i moje zdenerwowanie, ponieważ nie ruszył z przystanku (a miał zielone światło i było już dawno po dzwonku ostrzegawczym) dopóki nie udało mi się wyjąć i podać kontrolerowi, do zeskanowania, sieciówki. Nie mam nic przeciw kontrolom biletowym (w końcu bardzo wiele ich już miałam) lecz uważam, że jeśli kontrolerzy chcą sprawdzać bilety pomiędzy krótkimi przystankami (pomiędzy którymi tramwaj bardzo szybko przejeżdża) powinni być przy kabinie kierowcy już w momencie, gdy ten zamyka drzwi tramwaju na poprzednim przystanku, a jeśli nie radzą sobie z szybkością dotarcia do kabiny motorniczego, to powinni kontrolę rozpocząć po ruszeniu z następnego przystanku. Jeśli już jednak zdarzy się tak, że rozpoczęli kontrolę za późno i dotarli do pasażera, który właśnie wysiada na swoim przystanku to powinni zgodzić się wysiąść wraz z pasażerem (w końcu zawsze kontrolują bilety w dwie albo nawet 3 czy 4 osoby i nie jest problemem zatrzymanie osoby, która chciałaby próbować uciekać, zwłaszcza osoby tak drobnej postury jak ja). Niedopuszczalnym jest także, według mnie, kierowanie w sronę pasażerów sarkastycznych i nieprzyjemnych uwag (jeszcze Pan ów dodał, w moimi kierunku, coś o fantazjowaniu i histeryzowaniu, lecz już go nie słuchałam). Za tak skandaliczne zachowanie, ode mnie, duży minus.