Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Magdalena_1276

Dotycząca firmy: PZU

Treść opinii: C.D obserwacji sytuacja nr 2. Data 05/10/2009 jest datą przybliżoną rozmowy moje trwały kilka dni na chwile obecną nie umiem sprecyzować dokładnej daty. Mój kontakt ponowny z PZU dot podobnego problemu a mianowicie wznowienia ubezpieczenia grupowego płaconego przez pracodawcę w związku z planowaną ciążą i wypłatą świadczenia z tyt urodzenia dziecka. Miałam wówczas kilka pytań na które nie znałam odpowiedzi. Zadźwoniłam na ogólną infolinię PZU w Krakowie przy ul. Dunajewskiego, ponieważ ten oddział znajduje się najbliżej miejsca mojego zamieszkania. A) Infolinia na Dunajewskiego. Odebrał Pan który zadał pytanie " PZU życie czy S.A.!" czym mnie zaskoczył bo skąd mogę to wiedzieć, dzwoniłam tylko z kilkoma pytaniami. Głos pana był szorstki, zbyt formalny, mało przyjazny miałam wrażenie, że chce się mnie pozbyć jak najszybciej. I tak też uczynił po wysłuchaniu mojego problemu przekazał mi nr tel do placówki przy ul. Lubicz w Krakowie i tym mnie zbył. B) Telefon na Lubicz Moje próby dodzwonienia się do podanego nr trwały kilka dni co już mnie zirytowało, numer tel albo był zajety albo nikt nie odbierał. Próbowałam dźwonić o różnych porach dnia od 8-17. Zaczęłam już powątpiewać z możliwości kontaktu telefonicznego, aż w końcu ktoś łaskawie odebrał co uznałam za pierwszy "sukces" PZU.Obebrała Pani o miłym spokojnym głosie. Rozmowa jednak nie zakończyła się sukcesem. Pani odpowiedziała na moje pytania ale nie rozwiązała mojego problemu, nawet nie zaproponowała innej opcji. Rozmowa trwała kilka minut, miałam wrażenie że przeszkodziałam jej w czymś i spieszy się z odpowiedziami na moje pytania, robi to pochopnie, mało profesjonalnie, generalnie wszystko było na NIE. Rozumiem że nie mogłam wznowić ubezpieczenia bo przekroczyłam ustalony w regulaminie okres czasu, rozumiem też że nie mogłam przystąpić do ubezpieczenia grupowego ponieważ mój pracodawca zrezygnował już z usług PZU, ale Pani napomknęła że są jeszcze ubezpieczenia indywidualne, (co spowodowało że zaświeciło się światełko w tunelu czyli miałam jakieś szanse na ubezpieczenie i świadczenie z tym związane) ale odpowiedź brzmiała" i tak się to Pani nie opłaca". Tym stwierdzeniem zakończyła ze mną rozmowę ładnie się pożegnawszy. Nie jestem zadowolona z tej rozmowy jeśli jest jakaś szansa na ubezpieczenie to dlaczego nie otrzymałam jakiś instrukcji jak to zrobić, żadnej informacji nie przesłano mi nawet mailowo. Nikt się ze mną nie skontaktował. Byłam potencjalnym klientem PZU gdzie sama zadzwoniłam do instytucji a firma mnie olała i zbyła. Rzyczę powodzenia w zdobywaniu nowych klientów ja na pewno nim nie zostanę. Proszę pamiętać, że niezadowolony klient przekaże tą informację kolejnym 10 osobom i w ten sposób tworzą sobie Państwo antyreklamę. Pragnę zauważyć, że 6 lat temu PZU także mnie zawiodło a jedynie profesjonalny pracownik wybronił PZU i moja opinię o tej firmie. Tym razem tak się nie stało.