Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Piotr i Paweł
Treść opinii: Tradycyjnie, jak co niedziela udałem się do sklepu Piotr i Paweł po świeże śniadanie. Parking był bardzo dobrze odśnieżony i posypany solą. Przy czym należy również zwrócić uwagę, iż na parkingu widoczne również były pasy wskazujące miejsca parkingowe, co na styl dzisiejszej pogody było prawie niemożliwe. Budynek z zewnątrz troszkę zaśnieżony. Witryny okienne dość czyste. Bezpośrednio przed wejściem czysto, chodnik i wycieraczka odśnieżona. Po wejściu do sklepu usłyszałem "Dzień dobry" od pracownika, który akurat przechodził obok wejścia. Pracownik miał uniform służbowy oraz identyfikator. Udałem się w stronę pieczywa. Niestety nie była gotowa jeszcze kompletna wystawa pieczywa w pojemnikach. Bardzo chciałem kupić rogaliki francuskie, lecz nie było ich jeszcze w asortymencie. Wybrałem pieczywo, następnie poszedłem szukać makaronu. Poprosiłem pracownika sklepu, który również miał czysty i świeży strój służbowy wraz z przypiętym identyfikatorem o pomoc w znalezieniu produktu. Pracownik (kobieta, wiek około 30 lat, blond włosy, krótkie) zaprowadziła mnie do regału z produktami. Zapytała, czy konkretnie poszukuję jakiś produkt? Podziękowałem, wybrałem produkt i poszedłem w stronę kas. Przechodząc pośród regałów zauważyłem znikome miejsca, gdzie nie było produktów. Również zauważyłem miejsca, gdzie produkty nie były ustawione przodem (FACE) do klienta. Po podejściu do kasy, nie było nikogo. Od razu zacząłem wykładać produkty na czystą taśmę. Pracownik kasy nie powitał mnie, rozpoczął od razu skanowanie produktów. Następnie podał kwotę do zapłaty. Podałem banknot. Pracownik wprowadził kwotę, banknot pozostawił w widocznym miejscu i wydał resztę, schował banknot i na koniec wydał paragon. Pracownik nie pożegnał mnie. Pracownik kasy ubrany był w strój służbowy, nie zaważyłem identyfikatora. Po zabraniu produktów wyszedłem ze sklepu.