Opinia użytkownika: Assia55
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Cel wizyty: otrzymanie oferty ubezpieczenia na życie. Nie jestem umówiona na spotkanie. Recepcja kieruje mnie na X piętro. Przed winda zaczepia mnie kobieta, która przedstawia się jako pracownica PZU. Słyszała, ze w recepcji pytam o firmę. Zagaduje o co chodzi, bo być może będzie mogła mi pomóc. Miła Pani rozbawia mnie lakierowanymi Klapeczkami do beżowego kostiumu. Nie ma żadnego identyfikatora, ale budzi moje zaufanie. Zgodnie z jej radą podążam za nią. Pani zaprowadziła mnie do pokoju, gdzie przedstawia mi koleżankę, która ma zaprezentować produkt. Koleżanka jest zbyt bezpośrednia. Wydaje mi się, że chce szybko wprowadzić "przyjazną" atmosferę. Czuję się trochę przytłoczona. W pokoju są dwa biurka. Obok, miła Pani, w falbaniastej bluzce i spodniach do kolan, również w uroczych klapeczkach, przez telefon referuje szczegóły jakiegoś spotkania towarzyskiego. Skupiam się na mojej sprawie: pani tłumaczy mi zalety ubezpieczenia. Proszę ją o wyliczenie składki i porównaniu z ofertą, zaproponowaną w banku, przy okazji starania się o kredyt hipoteczny. Pani zadaje mi mnóstwo pytań. Pyta się, czy omawiana kwestia jest zrozumiała. Zwraca mi uwagę na słabe punkty konkurencji, ale docenia jasne warunki ubezpieczenia. Rozmowa trwa ok. 20 min. Cały czas moja interlokutorka jest zaangażowana. Dobrze orientuje się w swojej ofercie. Najbardziej cieszy mnie jednak niższa cena. Jestem zdecydowana. Pani mnie zostawia, przepraszając, ze drukarka jest w innym pokoju. Wraca za parę minut i wręcza mi ofertę. Proszę o jakąś koszulkę. Pani prosi mnie o kontakt do siebie. W zamian daje mi wizytówkę i zwraca uwagę, że na wydruku oferty także znajdę jej dane. Wychodząc na korytarz, mijam grupę pracowników. Zauważam, że w strojach jest duża dowolność. Poza kilkoma wyjątkami, nie ma identyfikatorów. Ogólnie jest czysto, ulotki, obok recepcji są równo poukładane. Na ścianie zamontowano plazmę: wyświetla się film reklamowy. Odnoszę pozytywne wrażenie.