Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Stokrotka
Treść opinii: W dniu dzisiejszym udałem się do sklepu po poranne zakupy na śniadanie. Sklep z zewnątrz miał pomazane sprayem ściany, a szyba drzwi była brudna i lpiąca.Po wybraniu produktów na sali sprzedaży, udałem sie do stanowiska kasowego. W tym czasie działało tylko jedno stanowisko kasowe - monopolowe. Chciałem zapłacić kartą płatniczą. Pracownik sklepu poinformował mnie, iż nie działa terminal. Zapytałem, czy może przy tych dwóch stanowiskach kasowych działa terminal, ponieważ w tej chwili nie mam przy sobie gotówki. Pracownik odpowiedział, że działa. W związku z tym poszedłem do tych stanowisk w oczekiwaniu na kasjera, który przyjdzie i uruchomi kasę z działającym terminalem. Ochroniarz sklepu informował pracownika sklepu, że przy stanowisku znajduje się klient. Żaden z pracowników niestety nie reagował na moją osobę. Dokładnie przy stanowisku kasowym stałem dziewięć i pół minuty. Pracownik z bardzo nieprzyjemną miną przyszedł do stanowiska kasowego. Nie przywitał się, nie wyraził pozytywnego nastawiania dla klienta. Pracownik zaczął skanować produkty. Po wprowadzeniu kodu na pieczywo, pracownik RZUCIŁ (nie położył, nie przesunął) produktem na drugą stronę lady, następnie z napojem i ziemniakami było tak samo. Zadałem pytanie pracownikowi, dlaczego tak rzuca tymi produktami? Co takiego się dzieje, że jest tak nieuprzejmy i niezadowolony? Pracownik odpowiedział tylko, że "nie zdąży wyłożyć warzyw na regały". Pracownik w kasie - kobieta, wiek około 30-35 lat, włosy krótkie rude - niestety nie widziałem identyfikatora. Skasował mnie skanując kartę, lecz nie podając kwoty do zapłaty. Kwotę zobaczyłem na czytniku drukarki fiskalnej oraz na pin padzie od terminala. Nie pożegnał mnie nikt w sklepie. Zabrałem zakupy i wyszedłem ze sklepu.