Opinia użytkownika: cylek87
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Dnia 24 czerwca zgłosiłem do PZU wypadek dzwoniac na infolinię. Wypadek został przyjety i wyznaczono mi datę oględzin samochodu. Samochód miałem wstawic do serwisu , by można bylo dokładnie opisać części do wymiany. W wyznaczonym terminie podjechałem samochodem do serwisu i oczekiwałem na rzeczoznawce z PZU. Oczywiście nie było konkretnie podane o jakiej porze przyjdzie rzeczoznawca , a ja bardzo chciałem być przy oględzinach wiec oczekiwanie trwało kilka godzin. Dzwoniłem do PZU , by dowiedzieć sie o której przyjdzie ktoś wyznaczony, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem. Byłem wiec intruzem krzatajacym sie po serwisie około sześciu godzin. Gdy przyjechał pan rzeczoznawca opisał bardzo dokladnie auto, porobił kilka zdjeć, po czym powiedział, ze to wszystko. Mozna naprawiać. Powiedziałem, ze jakby było cos jeszcze do opisania to prosze zaznaczyc, ze chce być przy kazdym opisie. Oczywiscie nie usluchano mnie , bo po kilku dniach dowiedziałem się, że był drugi opis. Poprosilem wiec w warsztacie o spis rzeczy z drugiego opisu, po czym okazalo się, że nawet rzeczy, ktore nie musialy być wymienione sa wpisane. Na wymianę większośi rzeczy z drugiego opisu nie pozwoliłem, wymieniona została jedynie chłodnica, bo nie byłem pewien czy należy ją wymieniać, ale poprosiłem o tę uszkodzoną by mi ją dano. Jak się okazało chłodnica była w jak najlepszym stanie, o czym dowiedziałem się zaworząć tę chłodnicę do innego warsztatu, którą to w póżniejszym czasie sprzedałem jako sprawną. Jak widac żle sa robione opisy przez rzeczoznawców, polegają tylko na wyciągnięciu pieniędzy. Po zakonczeniu naprawy, dokonczyłem formalnosci papierkowych w siedzibie PZU. Z wypelnieniem dokumentacji nie bylo problemu. Pozniej tylko czekalem na wiadomość o zakonczeniu szkody, co trwało dwa i pół miesiąca, bo zawsze brakowało jakiegoś podpisu. Przelew pieniedzy byl szybki i bezproblemowy.