Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Elissa Market
Treść opinii: Sklep osiedlowy o sporej powierzchni, dlatego można nazwać go także marketem. Lokal wielobranżowy : nabiał, warzywa,owoce, chemia, alkohole, artykuły domowe typu: zmiotka i itp., podstawowe kosmetyki, środki czystości. Jak na sklep osiedlowy sklep posiada szeroką gamę oferowanych produktów co można zaliczyć do nielicznych plusów, produkty kilku producentów najczęściej - w dziale produktów spożywczych. Sklep wyposażony w "wolne" wózki - bez obligatoryjnego wrzucania monet, oraz koszyki plastikowe, które rzadko znajdują się przy wejściu do sklepu i trzeba iść w okolice kas , przepchać się przez stojących w kolejce do kasy ludzi i schylić się do małowygodnej lokalizacji pod taśmą na produkty i wziąć koszyk. Owoce i warzywa - 1.szy dział w sklepie jest odpowiednio oświetlony i samoobsługowy - wybrany towar bierze się do jednorazowych siatek i jest ważony przez kogoś z obsługi przy elektronicznej wadze. Obsługa jednak nie jest widoczna na tle innych klientów sklepu, jedynie w zimie można ich poznać po braku wierzchniego ubrania zimowego. Personel stanowią głównie kobiety w wieku ok 40-55 lat oraz młode dziewczyny często uczennice, będące na praktyce zawodowej. Starsze pracownice mają niskie kompetencje i często wolno obsługują klientów zwłaszcza przy kasie, młode kasjerki często zerkają w swoje telefony komórkowe i głośno rozmawiają ze sobą, gdy siedzą na kasach sąsiednich , nawet podczas obsługi klienta. Po sklepie chodzi najczęściej 1 ochroniarz ok 60 lat, który jest ubrany w białą koszulę oraz marynarkę oraz odziwo nie odmawia wskazania odpowiedniego działu w sklepie oraz jest kompetentny i życzliwy.Nie wzbudza jednak strachu i nie wygląda na wysportowanego, a na starego rencistę, dorabiającego do renty. Personel mówi "dzień dobry" jednak jest to wymuszone i nie odczuwa się szczerych chęci, lecz jedynie traktowanie to z obowiązkowego przymusu. Najgorsze wrażenie w całym sklepie daje obsługa w dziale wędlin i serów, gdzie jest jedna wspólna kolejka - wynikająca z sąsiedztwa działów. Kobiety mają oprócz swoich prywatnych ubrań , narzutę typu kuchenny fartuch - tylko na przednią część ciała, brak rękawiczek, czepków. Często podczas krojenia na plasterki bezpośrednio dotykają pokrojonych plasterków, podczas krojenia są obrócone tyłem do klienta. Gdy są np. we 2 często na głos między sobą rozmawiają np. o innych pracownicach bądź o prywatnych sprawach. Pokrojona wędlina bądź sery są pakowane jedynie w małe przezroczyste woreczki typu śniadaniowe, bez żadnych pośrednich papierków czy woreczków. Ceny są dosyć dobrze przypasowane do produktów(nie ma cen bezpośrednio na nich, nie ma naklejonych cen), które zawsze stoją w odpowiedniej ilości (często) brakuje miejsca, bo są na podłodze i zwężają się przez to "korytarze" sklepowe. Ceny są drukowane na starych drukarkach igłowych i umieszczane za przezroczystą pleksą na półkach pod produktami. Ceny są wysokie, jednak występują produkty tańsze typu ARO z makro (np. sery, słodycze). Konkurencja - w pobliżu są sklepy takie jak : Biedronka, Tesco Express, Chata Polska, Kaufland,pojedyncze małe sklepy osiedlowe, jednak bardzo dobra lokalizacja - na drodze z i na przystanek autobusowy oraz tramwajowy oraz przy wjeździe na osiedle. Mały parking przy sklepie z ograniczoną liczbą miejsc parkingowy. Program lojalnościowy jest - zniżka 2 lub 3% za kartę, którą się wyrabia po zakupie powyżej pewnej kwoty (prawdopodobnie 50zł) nie obejmuje ona jednak alkoholów, papierosów. Przy kasach spory wybór gum do żucia, od pewnego czasu powstał kącik "sklepowej apteczki" gdzie na regale znajdują się wszystkie dostępne leki typu APAP, Ibuprom, itp. Możliwość płacenia kartą, wszystkie stanowiska obsługują karty ( płatność potwierdzona wprowadzonym kodem PIN). Jednorazówki płatne 9gr, zwykłe jednorazówki, bez logo sklepu, bez napisu i informacji o ponownym użyciu, czy ekologicznym pochodzeniu. Sklep przyciąga swoimi godzinami otwarcia od 6/7 do 23 (pon -sobota) oraz do 21 w niedziele. Klientami są głównie osoby z osiedla, które rano robią zakupy idąc pieszo do sklepu z bloku, bądź babcie robiące swoje całodniowe zakupy do południa, osoby wracające z pracy/szkoły do domu, bądź wieczorem zaopatrując się przed imprezą. Rzadko widać osoby robiące większe zakupy, najczęściej zakupy produktów spożywczych na obiad bądź do konsumpcji na śniadanie czy kolacje. Przyciągają godziny otwarcia i zwłaszcza zamknięcia o 23 - większość zamykana jest wcześniej np. o 21 czy 22. W sklepie brak klimatyzacji, zawsze leci muzyka z radia, jednak w kilku działach zdarza się, że są inne stacje, istnieje system monitoringu z dosyć dużymi i starymi kamerami przemysłowymi.