Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Stokrotka
Treść opinii: Wracając z pracy postanowiłem kupić kilka produktów. Z zewnątrz sklep nie był kompletnie odśnieżony. Wchodzenie po schodach było bardzo niebezpieczne, co bardzo utrudniało dojście do sklepu. Budynek w niektórych miejscach pomazany sprayem. Drzwi wejściowe brudne, ślady po dłoniach, lepią się. Na drzwiach widoczne godziny funkcjonowania sklepu. Po wejściu do sklepu zauważałem brudną podłogę. Na sali sprzedaży zauważyłem kilka produktów, które nie mają cen. Udałem się na stoisko z warzywami, które były bardzo nieświeże - m.in. pomidory oraz mandarynki. Na stoisku z pieczywem braki w asortymencie. Wybrałem pieczywo pakowane i udałem sie do kasy. Przy stanowiskach kasowych (ogólnym i monopolowym) było bardzo głośno czterech pracowników sklep i jedna klientka dyskutowało na prywatne różne tematy. Początkowo nikt się mną nie przejmował. Po chwili pracownik ubrany w strój służbowy z odwróconym identyfikatorem powiedział: "Proszę?" Podałem pieczywo. Pracownik nie powiedział kwoty do zapłaty. Dałem odliczone monety. Czekałem na wydanie paragonu. Niestety nie doczekałem się. Pracownik nie pożegnał mnie. W sklepie panował klimat targowy. Wychodząc widziałem ubytki w oświetleniu - przepalone jarzeniówki.