Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Małgosia
Treść opinii: Zgodnie z ustaleniami zgłosiłam się po odbiór męskich spodni wizytowych które oddałam do prania. Za ladą nikogo nie ma, ale z zaplecza słychać rozmowę. Gdy podchodzę bliżej widzę kobietę w średnim wieku, rozmawiającą przez telefon. Ona też najwidoczniej w końcu zauważa moje wejście gdyż podnosi się z ociąganiem i nie przerywając rozmowy całkowicie nią pochłonięta bierze ode mnie kartkę którą otrzymałam gdy oddawałam spodnie do uprania, znika na chwilę za maszyną piorącą i powili z nimi wraca. Podaję pieniądze, Pani w dalszym ciągu rozmawia i wydaje mi resztę wyjętą z drewnianego pudełka. Na moją prośbę robi adnotację na rachunku (w każdym bądź razie na kwitku który to rachunek ma udawać gdyż nawet nie ma na nim pieczątki), paragon zostaje w kasie. Odwracam się, Pani dalej kontuje rozmowę telefoniczną. Tylko dla tego że obok jest pracownia krawiecka gdzie spodnie będą zszywane, zdecydowałam się na tę placówkę, czego ogromnie teraz żałuję. Spodnie co prawda odebrałam czyste i poprawnie uprasowane, kant był prosty choć słabo zaprasowany, ale takie lekceważenie klienta po prostu zostawię bez komentarza. W przyszłości na pewno już tam nie wejdę i wybiorę inny punkt, zwłaszcza że pralni teraz jest taki wybór iż na pewno trafię na taką która będzie bardziej ,,otwarta” dla klienta i gdzie nie poczuję się zlekceważona jak miało to miejsce dziś. A wydawać by się mogło że w czasach silnej konkurencji o klienta należy dbać, jak się okazuje na dzisiejszym przykładzie, nie każdej firmie na tym zależy.