Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: ORLEN
Treść opinii: wyjątkowo arogancka pani (mloda brunetka z kolczykiem na twarzy - o ile pamietam w wardze lub brwi, nie jestem pewien), siedzi i czyta gazete za ladą, obsluguje TYLKO jej kolezanka, kolejka gigantyczna, wspomniana pani na pytanie czy moglaby laskawie podejsc do kasy i zaczac obslugiwac odburkuje, nie podnoszac nosa znad gazety, "nie". na pytanie "dlaczego?" nie raczy odpowiedziec. na pytanie u kogo mozna zlozyc skarge na nia odpowiada, nadal znad gazety, "u kierownika". na pytanie "kiedy bedzie kierownik?" odpowiada "nie udzielam takich informacji", odmawia tez podania numeru do kierownika, swojego nazwiska a nawet numeru stacjonarnego na stacje (!), po czym wychodzi na zaplecze. kiedy wreszcie doczekalem sie swojej kolejki i wyszedlem do samochodou zauwazylem tę panią palaca papierosa przy wyjsciu z zaplecza na zewnatrz - na terenie stacji benzynowej (!), ktory oczywiscie objety jest zakazem palenia. co do samej stacji - sredni stan sanitariatow na tej stacji jest regula (na pewno nie sa sprzatane z taka czestotliwosci, jak jest to udokumentowane na liscie sprzatania wiszacej na drzwiach), podczas ostatniej wizyty na stacji nie udalo mi sie skorzystac z toalety, poniewaz byla w remoncie. na pytanie gdzie w zwiazku z tym jest najblizsza dostepna publicznie toaleta pani z obslugi (inna) z rozbrajajaca szczeroscia wyznala, ze w krzakach za stacja (!). moim zdaniem karygodna postawa, jesli toalety sa w remoncie to nalezy na ten czas postawic na stacji chocby toi-toia. generalnie korzystajac czesto z tej stacji nigdy jeszcze nie wyszedlem z niej zadowolony. obsluga jest ponizej wszelkiej krytyki - arogancka, wolna, niesympatyczna. czystosc jak juz wspomnialem rowniez na kiepskim poziomie. dodatkowym problemem jest fakt, ze stacja jest miejscem zbornym jakiegos szemranego towarzystwa, zwlaszcza w weekendy wieczorami (lysi przypakowani panowie w dresach, zwykle w BMW lub tuningowanych golfach, czesto podpici, wyjatkowo wulgarni, spozywajacy na stacji alkohol, czasami agresywni, rzucaja niewybredne komentarze pod adresem klientow stacji - szczegolnie kobiet; wyglada to tak, jakby miejscowa "elita" zbierala sie tam przed wspolnymi wyjazdami na jakies dyskoteki - teza poparta czasem tych spotkan, czyli jak juz wspomnialem weekendowymi wieczorami) - stacja chyba ma jakas ochrone, ktora powinna dbac o porzadek na stacji i usuwac takich "klientow" - w koncu normalny klient, ktory przyjedzie zatankowac lub cos kupic, nie powinien sie zastanawiac, czy jak wyjdzie ze stacji, to jego auto bedzie czekac w jednym kawalku albo czy wspomnianym osobnikom nie spodoba sie przypadkiem jego komorka...