Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Vision Express

Treść opinii: Ze względu na ciągła pracę przy komputerze mam bardzo przemęczone oczy. W związku z tym postanowiłam obejrzeć się za okularami do pracy przy komputerze. Udałam się w celu badań i zakupu do salonu Vision Express. Skuszona byłam przede wszystkim dobrym wizerunkiem zewnętrznym tej firmy. Po wejściu niestety czar częściowo prysnął. Oczywiście jeżeli chodzi o wygląd sklepu, czystość to wszystko jak najbardziej prawidłowo: podłoga i półki czyściutkie, okulary wyeksponowane ładnie, ceny opisane dość klarownie. Niestety, gdy przyszłam to był juz obsługiwany jakiś klient. Chyba nawet klient VIP, bo Pani skakła przy nim bardzo. Minęło około 7 minut, zanim Pani do mnie podeszła i zapytała w czym może pomóc. Powiedziałam, że jestem zainteresowana okularami do pracy przy komputerze, przy którym spędzam około 8 godzin dziennie. Pani odpowiedziała nietypowo:" 290 szkła plus oprawki, decyduje się Pani?". No cóż, zastanowiła mnei ta konkretność, Pani liczyła że odstraszy mnie ceną?? Zezłościło mnie to, ale przełknęłam złość i opowiedziałam akcentując dobitnie, że w końcu po to przyszłam do salonu. Pani powiedziała, żeby poczekać, usiąść. Podeszła do mnie kolejna Pani, bardzo grzecznie zapraszając do stanowiska z aparaturą w celu przeprowadzenia badań. Po tych badaniach moją osobą zajął się okulista. Pan był grzeczny, przeprowadził dokładny wywiad, zbadał wiele możliwości, przepisał recepty i okulary, jak sie okazało jedno oko wymaga szkła korygującego. Pan okulista powiedział również co robić, żeby oszczędzać wzrok. Rady kierowane były typowo do moich potrzeb. Następnym krokiem do zakupu byl wybór oprawek. Pani, któro uprzednio pomogła mi przy badaniu pomagała mi przy wyborze oprawek. Niestety o 20.00 skończyła pracę, przeprosiła mnie grzecznie i poprosiła aby koleżanka kontynuowała wybór. Koleżanka, czyli ta sama konretna Pani, która starała się mnie zniechęcić, nie podeszła aby pomóc mi przy wyborze oprawek, usiadła i poczekała, aż sama wybiorę. Gdy wybrałam sprawdziła szerokość rozstawu źrenic, wypisała rachunek i zaprosiła mnie do pracy. Pani poinformowała mnie o prawach gwarancyjnych o dziwo traktujac mnie już jak klienta. Przy kasie mogłam zapłacić kartą. Zostawiłam 500,00 zł w tym salonie, ale nie uważam, abym została obsłużona do końca tak jakbym się tego spodziewała. Właściwie nie mogę zarzucić niczego okuliście tylko. Rozumiem, że na świecie są też inni klienci i koniec zmiany, ale mnie jako człowiekowi można wiele wyjaśnić, np. że trzeba poczekać, a nie mijać mnie i traktować jak powietrze.