Opinia użytkownika: Joanna_99
Dotycząca firmy: Kaufland
Treść opinii: Wybrałam się na codzienne zakupy do hipermarketu Kaufland. Wzięłam koszyk stojący przed sklepem i weszłam do sklepu. Było sporo ludzi, ale bez problemu można było przejechać między alejami. Na półkach panował ład i porządek i mimo dużego ruchu nie było pustych półek. Na sklepie można było zauważyć więcej personelu niż zwykle. Moja uwagę zwróciła Pani ubrana w firmowy fartuch, miała identyfikator wrzucony do kieszonki fartucha więc nie można było go odczytać. Miała około 20 lat, ciemne włosy spięte w kucyk i okulary z czarnymi oprawkami. Stała na środku alejki z dżemami i próbowała przejechać wózkiem. Głośno i ostentacyjnie wyrażała niechęć do klientów którzy chcieli koło niej przejść. Obrzucała klientów nie miłym spojrzeniem i głośno wzdychała. Przeszłam przez sklep robiąc zakupy i podjechałam do kasy nr 13. Byłam 3 w kolejce. Kasjerka bardzo szybko obsługiwała klientów i nie czekałam dłużej niż 5 minut. Wokół kasy było czysto, kasjerka A. P. ubrana w firmowy fartuch z identyfikatorem. Witała każdego klienta z uśmiechem i miłym "Dzień Dobry". Po zeskanowaniu moich produktów powiedziała kwotę. Podałam jej pieniądze. Wydała resztę wymawiając kwotę i podała paragon do ręki. Pożegnała się słowami " Do widzenia, zapraszam ponownie".