Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: ZOO Opole
Treść opinii: Był piękny dzień, wyższa temperatura i koleżanka zabrała mnie do zoo. Przy kasie zauważyłam duże napisy z informacjami o ulgach dla uczniów, studentów i emerytów, a także o możliwości zakupu cegiełek na budowę nowych wybiegów. Cegiełka taka upoważnia do obniżenia ceny posiłku na terenie ogrodu. Kupiłam jedną. Zaraz przy wejściu usłyszałyśmy głos dobiegający z wybiegu dla uchatek. Dodam, że są to jedyne uchatki w Polsce. Treser zapraszał na pokaz, bo była pora karmienia. Podeszłyśmy do barierki, za którą pan bawił się z poszczególnymi uchatkami przedstawiając je nam i poazując jakie sztuczki potrafią. Za każdą wykonaną rzecz dostawały ryby. Były zabawy z piłką i skoki do wody. Dowiedziałyśmy się też dużo o życiu tych zwierząt. Pan miał drobne problemy z mikrofonem. Na koniec poinformował w jakich godzinach są kolejne pokazy i zaprosił na karmienie wydry, także podając godzinę. Ruszyłyśmy dalej. Przerwę zrobiłyśmy w restauracji koło terrarium. Chciałam wykorzystać cegiełkę i zapytałam jakiego jedzenia dotyczy. Pan pokazał mi zestawy obiadowe. Stwierdziłam, że nie jestem aż tak głodna i poprosiłam zapiekankę. Pomieszczenie było trochę zaniedbane, podłoga brudna, a obrusy poplamione. Koleżanka chciała cappucino, ale pan wytłumaczył nieśmiało, że nie może go zrobić, bo maszyna nie działa, a zanim ją włączy minie dużo czasu. Zaoferwał zrobienie zwykłej kawy. Na zimę chyba wszystko wyłączają. Pomijając ten punkt gastonomiczny wizytę w zoo mogłam uznać za udaną.