Opinia użytkownika: ewka_2
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: W dniu 5 grudnia udałam się z dzieckiem na zakupy do Tesco. Market odwiedził Mikołaj. Na pasażu zauważyłam mały plakat informujący o Mikołajkach w Tesco /wcześniej nie słyszałam o tym, nie widziałam żadnych plakatów ani informacji w mediach/. Dziecko się trochę wystraszyło, ponieważ jeden Mikołaj siedział na fotelu, a drugi rozdawał cukierki- więc nie było wiadomo, który Mikołaj jest 'prawdziwy'. Nikt nas jednak nie zachęcił, aby podejść z małą do Świętego. Poszłyśmy na zakupy- dzień przed Mikołajkami panował w markecie haos, towar na półkach był porozrzucany, nie można było znaleźć personelu, żeby o coś się zapytać. Zrobiłam szybkie zakupy i wróciłam do miejsca, gdzie siedział Mikołaj-bo dziecko bardzo chciało z nim porozmawiać. Dalej nikt nami się nie interesował, stałyśmy chwilę przed Mikołajem, który sidział znudzony w fotelu, Mikołajkowe rysowały coś z innymi dziećmi. Córka w końcu sama poszła sobie do Mikołaja, usiadła na kolanach i rozmawiała- zeszła z kolan pomachała mu i powiedziała że chce się pobawić z Mikołajowymi, bo M powiedział że można. Podeszła do stolika i zapytała czy można tu np pomalować buźkę, w odp usłyszała że nie...postałam z nią tam jeszcze chwile, dostała cukierka od drugiego Mikołaja...czułam się jak intruz. Wychodząc dziecko pytało czemu jedne dzieci dostają zabawkę od Mikołaja a inne nie /nie były to prezenty od rodziców tylko gażdżety tesco/, czemu Mikołajkowe bawią się tylko z wybranymi dziećmi a z nią nie chciały i czemu było dwóch Świetych. A ja się zastanawiałam czy było to spotkanie dla klientów tesco czy dla wybranych osób np tylko dla pracowników i ich znajomych /bo tak to wyglądało/