Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: GROSIK

Treść opinii: Delikatesy należą do grupy sklepów oferujących szeroki i stosunkowo tani asortyment, ale podany w złym opakowaniu. Z zewnątrz lokal prezentuje się bardzo źle. Jego szyld stanowi równocześnie reklamę jednego z producentów napojów gazowanych. Prowadzą do niego dość zaskakująco wyglądające drzwi. Niestety ich wygląd pozostawia bardzo wiele do życzenia. Są to drzwi o dwóch wahadłowych skrzydłach. Zamiast klamki mają tzw. „kulkę”. Wprawdzie same się zamykają, jednak samo ich otwarcie wymaga użycia dużej ilości siły. Zresztą między skrzydłami w pozycji zamkniętej pozostaje szeroka szpara, wpuszczająca do lokalu bardzo dużo zimnego powietrza. Niestety w środku sklep nie wygląda lepiej. Po przekroczeniu jego progu w oczy rzuciła mi się informacja o konieczności pobrania koszyka. Niestety w części przeznaczonej dla klientów nigdzie koszyków nie znalazłem. Jednocześnie w lokalu przebywało nie więcej niż dwóch klientów. Dopiero wychodząc zobaczyłem przywieszoną w zasłoniętym miejscu w chłodziarce przy kasie kartkę o niewymagającej komentarza treści: „O koszyki prosimy pytać przy kasie;)”. Zwłaszcza ostatni symbol, tzw. „buźka”, wystarczyła za wytłumaczenie całej sytuacji. Sklep posiada dość dużą powierzchnię. Niestety jest ona bardzo źle zagospodarowana. Wszakże przejścia miedzy regałami są w miarę szerokie, jednak już same wejścia do części z regałami pozwalają ledwo jednej osobie na przejście. Towar w czasie mojej wizyty zaprezentował się nadspodziewanie dobrze. produkty leżały na półkach w ściśle przypisanych im miejscach. Podział sklepu na działy był czytelny i konsekwentny. Brakowało już jednak opisania działów. Każdy produkt miał swoją cenę, choć te były dość niedużych rozmiarów. Zarówno oświetlenie, jak i czystość były w lokalu utrzymane na odpowiednim poziomie. Swoje uwagi mam jednak do zachowania personelu. W tym czasie tworzyły go dwie panie (blondynki, młodsza w wieku 18 – 24, druga 30 – 36 lat). Obie ubrane były w zwykłe ubrania i nie posiadały identyfikatorów. Ich zachowanie wskazywało, że młodsza jest uczona przez starszą obsługi kasy fiskalnej. Panie były miłe dla siebie i zachowywały dobry humor. Jednakże w tej niecodziennej lekcji zapomniały całkowicie o mojej osobie. W moim kierunku nie padło ani jedno słowa, poza oczywiście kwotą do uiszczenia. Panie zajęły się sposobem wprowadzenia mojego zakupu do systemu tak bardzo, że zaniedbały całkowicie kontakt z klientem. Także moje słowa powitania i podziękowania spotkały się z milczeniem. Panie zajęte były omawianiem technicznych aspektów działania kasy fiskalnej. Szczególnie to ignorowanie wpłynęła na ostateczną, złą ocenę sklepu.